Renowacja traktorka lub innego sprzetu ogrodniczego

[Toma]

Cześć wszystkim.
Fajnie, że ten dział powstał, bo choć może jeszcze nie jest ten temat zbyt popularny u nas w kraju, to za granicą coraz więcej ludzi "bawi" się w te klimaty. Być może spowodowane jest tym, że mimo wszystko u nas nie ma tak dużo sprzętu, a jak jest, to raczej nowszy, a bardzo stare używki są złomowane, a szkoda. Bo czasami jednak warto coś odbudować, odrestaurować i cieszyć oko kolejnych pokoleń.

Znam 2-ch ludków na forum, którzy to myślą o odbudowie. Starzy wyjadacze forum wiedzą o kim mowa
Jest nim Troku, admin tego forum, który ma bardzo fajnego Snappera i ... Toma, który, jako ulubieniec marki Countax/Westwood, czekał na swojego wymarzonego Westwooda, konkretny model.
Już niedługo, bardzo niedługo, zostanie pokazana praca przy odrestaurowaniu traktorka i jak to powiedział sam Troku, została rzucona rękawica, aby i Snapper został przywrócony do życia.

Pozwolę sobie zacytować: "stare sprzęty mają duszę" , zresztą podobnie jak auta, czy traktory czy ... itd itp

A co Wy myślicie na ten temat ?
Renowacja samochodu pochłania dużo pieniędzy, a jak jest ze sprzętem ogrodniczym ?
Czy ktoś już robił taką renowację, może się pochwalić ? A może myśli nad tym i wie jak się zabrać i może coś podpowiedzieć ? A może wręcz przeciwnie, nie wie czy warto, od czego zacząć.

[m1strzunio]

Renowacja zawsze jest spoko, bo stare przedmioty mają to coś. Ale jeżeli chodzi o renowację traktorków to u nas z tym ciężko. To nie C330, że wszystko jest na półce i trzeba większość sprowadzać części z zagranicy. Jeszcze jak jest sprzęt popularny czy nowy to ok, ale z biegiem lat jest coraz ciężej. Paski czy inne części do mojego JD 180 z 88 roku to w US od ręki się dostanie a u nas to już jest wyzwanie albo ceny z kosmosu. Do tego trzeba mieć masę wolnego czasu na takie zabawy i garaż z dobrym wyposażeniem co by potem nie utknąć na jakimś łożysku...

Countax/Westwood serii X sam bym przygarnął!!

[Toma]

Masz rację z tym, że części nie leżą na półce, ale jak odrestaurowujesz np samochód, a nawet C-330, to też nie masz tych części ot tak. Jak patrzę na samochody, które pamiętają lata przed, a nawet powojenne, to też się zastanawiałem, skąd oni biorą części. Nie zawsze da się taką część sprowadzić oryginalną i trzeba czasami lat, aby dostać takową.
W traktorkach jednak jest inaczej i z moich obserwacji wręcz przeciwnie, części jest bardzo dużo i zgodzę się z tym, że czasami trzeba sprowadzić, ale w dzisiejszych czasach to żaden problem

[Toma]

Choć upłynęło już trochę czasu, to nie zapomniałem o "rzuconej rękawicy" przez Troka. Ciekawe jak się czuje Snapper
Jako miłośnik marki Westwood/Countax to oczywiście pod nóż do odrestaurowania trafił traktorek z 1983 roku, a mianowicie Westwood W8.
Nie wszystko jeszcze zostało zrobione, choć traktorek już jest cały odrestaurowany. Pozostał kosz wraz ze szczotkami, który w porównaniu z obecną konstrukcją, jest całkowicie odmienny, ale również super działający i zamysł zbierania przez szczotki wziął się właśnie z tamtych lat.
Traktorek prawie w 100% oryginalny. Pisząc prawie, mam na myśli: parę śrub i nakrętek jest nowych, nowe naklejki wykonane przeze mnie, odwzorowując co do mm, czcionkę, kolorystykę oraz oczywiście lakier. Z lakierem była trudność dobrania koloru, więc informacji udzieliła mi fabryka, która naprawdę się postarała, dopierając numer koloru z tamtych lat, z numerem RAL.
Tu ciekawa historia, gdyż o ile numer koloru pomarańczowego od razu przekazali, to nie mogli porównać, nawet zaglądając do dokumentacji technicznej - koloru grafitowego. Pisząc, ze firma naprawdę się postarała, mam na myśli, że zapytali swojego emerytowanego pracownika, który to dobrał numer koloru.
Cała instalacja elektryczna była sprawna, wystarczyło tylko przeczyścić okablowanie, wszystkie styki, stacyjkę, przekaźniki itd.itp.
Na zdjęciu jeszcze bez silnika, jakim jest B&S 8KM. Obecnie silnik już jest wyremontowany, pomalowany i czeka na montaż.

[Toma]

Poniżej zdjęcie, już z silnikiem

[retronix]

Sam to robiłeś?dobra robota

[Toma]

Sam i nie sam, bo np sam wszystko rozebrałem, sam czysciłem małe elementy, instalcje elektryczną, drążki, felgi. Blachy dałem do piaskowania i malowania proszkowego. Potem składanie, sam.
Naklejki również sam przygotowywałem wg oryginalnego wzoru, czcionka, wielkość, rozmieszczenie liter, kolorystyka, są dokladnie jak fabryczne i umiejscowienie na traktorku również dokładnie jak były naklejone oryginalnie. Wydruk naklejek w drukarni.
Silnik robiony był w Chabinie, malowanie proszkowe - generarnie silnikiem zajął się kolega Piurko

[JGO]

Wrażenie robi. Gratulacje!

[Andrzej63]

Pięna robota. Gratulacje!
Ja bym swoją renowację nazwałbym raczej remontem ale od przetopienia uratowany i bardzo dzielnie pracuje.

[Toma]

Jeszcze czekam na odnowiony fotel, bo też chciałbym, aby był oryginał, czyli powleczony tym plastykiem. Ciężko znaleźć kogoś, kto to wykona, a nie chcę pół środków w postaci nowego, nie oryginalnego.
Gość od którego kupowałem (oczywiście w Anglii) , nie wierzył, że jak go nazwał, złomek jedzie do Polski i coś z niego będzie
Ogólnie faktycznie był w fatalnym stanie, ale co najważniejsze to był cały oryginalny, było wszystko, każda śrubka. Czyli baza do renowacji super.
Oczywiście parę rzeczy musiałem kupić nowe, ale w dobie internetu i b.dobrego sklepu w GB z częściami, nawet do tych staruszków, to nie było z tym problemu.

Poniżej jeszcze porównanie, jaki był a jaki jest.