Forum Pilarz.org

Dobry
Jestem aktualnie na etapie przekształcania budynku gospodarczego na garaż/warsztat. Została wylana posadzka z betonu B25 (wg starej klasyfikacji), zazbrojona siatką 10x10. Powierzchnia to około 58m². Beton dzień po wyschnięciu został zatarty packą. Około 6dni zraszalem go wodą, następnie zostawiony do wyschnięcia. Posadzka już ma 17dni. Zacząłem już kolejne prace, obsadzanie drzwi garażowych, dalsze porządki itp. ale niestety trochę"denerwuje" pył/kurz znajdujący się na posadzce. Dokładnie zamiatalem już dwa razy, ale dużo to nie pomogło. Planuję jeszcze odkurzyć raz przy razie, ale jak to już nie pomoże to będę zmuszony coś innego wymyśleć. Pierwotnie myślałem że sam beton też będzie się dobrze sprawdzał i to miała być wersja ostateczna, ale z tego co widzę to raczej marne szanse i będzie trzeba to jakoś wykończyć. Farba raczej odpada bo posadzka będzie narażona na ruch kołowy (auto), żywice...? póki co mam inne wydatki :/ . Macie może jakieś sprawdzone pomysły na pylenie? Grunt się sprawdzi? Impregnat? Może coś innego?

To może być naturalne (karbonatyzacja), wynikające z zamiatania (mechaniczne) lub jakiś błąd w składzie betonu. Zamiast zamiatania można spłukiwać ją wodą. Są farby kauczukowe czy epoksydowe, które powinny dać radę z ruchem. Przecież hale fabryczne też malują.

Zacieranie osłabiło wierzchnią warstwę z tąd ten efekt pylenia po prostu chodząc po niej dalej ją ścierasz. Pomaluj gruntem.dwa razy i probl.zniknie unigrunt atlas wystarczy.

Do momentu zagruntowania cały czas tak będziesz miał.

Najlepiej nie maluj delikatnie tylko wylewaj punktowo więcej grutu i wtedy rozprowadzaj żeby więcej go wsiąknęło w powierzchnię. Zrób to dwa razy bo za pierwszym razem i tylko trochę pomoże.

Dzięki za odzew
@wawax
Mam nadzieję że skład betonu jest ok, beton był brany z jednej z większych betoniarni w okolicy. No nad żywicą epoksydową myślałem, ale w przyszłości bo to trochę kosztuje :/ , a znów pomalować jakaś pierwszą lepszą farbą, którą później będzie trzeba zdzierać w przyszłości przed żywicą epoksydową. :/

@Woodhous
Czyli pomału ta zruszona warstwa zniknie (wyjedzie na kołach lub na butach, i jeszcze bym mu odkurzaczem pomógł), a grunt pomoże to jakoś zabezpieczyć na jakiś czas (zgromadzenia $ na żywice lub coś podobnego).

@kosiarkowy
Zagruntowanie zwykłym gruntem czy lepiej głęboko penetrujący?

Ja bym zrobił tak: polał wodą i posypał cienką warstwą cementu zrobi się trudno ścielralna powierzchnia.

Darnok pisze: ↑

04 lip 2021, 21:51

Dzięki za odzew
@wawax
Mam nadzieję że skład betonu jest ok, beton był brany z jednej z większych betoniarni w okolicy. No nad żywicą epoksydową myślałem, ale w przyszłości bo to trochę kosztuje :/ , a znów pomalować jakaś pierwszą lepszą farbą, którą później będzie trzeba zdzierać w przyszłości przed żywicą epoksydową. :/

@Woodhous
Czyli pomału ta zruszona warstwa zniknie (wyjedzie na kołach lub na butach, i jeszcze bym mu odkurzaczem pomógł), a grunt pomoże to jakoś zabezpieczyć na jakiś czas (zgromadzenia $ na żywice lub coś podobnego).

@kosiarkowy
Zagruntowanie zwykłym gruntem czy lepiej głęboko penetrujący?

Problem nie zniknie sam od siebie. Miałem podobny na tarasie gdzie przez 2 lata cały czas wycierała mi warstwa
wierzchnia. Problem zniknął po gruntowaniu, ale po jakimś czasie poszy na to kafelki.

Używam tylko głębokopenetrującego gruntu, ale z tego co zauwazyłem większość producentów jako chwyt marketingowy umieszcza taką informację na etykiecie.
Jak chcesz mieć spokój to możesz po gruncie pomalować całość podkładem wodoodpornym pod kafelkii i za jakiś czas na nim położyć kafle, ale raczej żywicą go nie pokryjesz.

U siebie w garażu mam wylewkę i efekt był dokładnie taki sam - wieczny pył. Podłogi dość dużo (116m2) wiec kafelki czy żywica odpadały z powodu kosztów. Wykończyłem wylewkę w tani i prosty sposób: grunt (nie żałowałem, poszło 20l) a potem farba drogowa Kontur (kupiłem 60l = 90kg i wałkiem wyszło 3 warstwy). Podłoga zupełnie inna: wodoszczelna, gładka a zamiatanie to fraszka. Farba drogowa jest przeznaczona jak sama nazwa wskazuje pod ruch kołowy, i jak na razie na farbie nie widać nawet śladu że wjeżdża tam 3-tonowe auto o zabłoconych oponach z "grubym" bieżnikiem.

@kosiarkowy kafle niestety u mnie odpadają, szkoda po prostu na to pieniędzy, długo by nie były w nienaruszonym stanie.

@rysium jeśli można wiedzieć ile lat użytkujesz ten "patent"? 3warstwy obowiązkowo czy wystarcza dwie?

Darnok pisze: ↑

06 lip 2021, 18:38

@rysium jeśli można wiedzieć ile lat użytkujesz ten "patent"? 3warstwy obowiązkowo czy wystarcza dwie?

Patent jest baaaaardzo nowy, ale farba już wyschła Za pięć lat napiszę, ze już mam ją pięć lat . Ale tak szczerze, u mnie kafelki i żywica odpadły z tego powodu, że to jest garaż-warsztat a nie łazienka: duże, ciężkie i kanciaste rzeczy spadają z pewnej wysokości. Zaraz trzy dni po pomalowaniu udało mi się spuścić stalową belką, akurat kantem. Farba odprysła razem z kawałkiem podłogi (niewiele, może 4mm x 4mm, tyle co na ten kant). Wystarczyło dotknąć ubytek pędzelkiem umaczanym w farbie (przezornie zostawiłem sobie trochę w słoiczku) i na dziś śladu nie ma.

Oczywiście to co wymodziłem jest dalekie od pokazowego garażu z kafelkami, czy żywicą z cekinami, jak to pokazują na filmach reklamowych. Bardziej to przypomina halę fabryczną, więc jeśli jesteś pedantyczny esteta, to pewnie nie jest to rozwiązanie dla ciebie. Widoczne są ślady po wałku, zwłaszcza w miejscach gdzie jest więcej niż 3 warstwy.
Producent podaje 2 warstwy i tak naprawdę dwie warstwy by wystarczyły, ale do drugiej warstwy musiałem napocząć trzecią puszkę wiec, wykończyłem ją na trzecią warstwę (nie da sie trzymać te farby w oryginalnej 20-litrowej puszce, bo bardzo szybko schnie). Naprawdę po kilkunastu minutach można chodzić. Ale twardnieje tak na fest dopiero po kilku dniach. Jak przestanie śmierdzieć, to znaczy że stwardniała. I mnie te trzy warstwy śmierdziały przez dobry tydzień, dopiero jak przestało śmierdzieć, to wstawiłem auta.

@rysium nigdy nie słyszałem, aby ktoś użył farby drogowej do malowania garażu, ale pomysł mega mi się podoba. Te farby są przeznaczone do wytrzymywania w ciężkich warunkach użytkowania więc raczej nie powinno się z tym nic dziać. Świetny pomysł!

Pomysł nie jest oryginalny. Podpatrzone najpierw na YT

"Działka i ja."




"Bartek buduje"

(tu była kotłownia, ale podłoga taka sama).

Jedna uwaga to nie stosować piasku, czy mikrokulek, dla zwiększania przyczepności (wszyscy eksperci do tego namawiają). Podłoga staje się bardzo chropowata, strasznie trudna do zamiatania - będzie gorzej niż goły beton. Ja ma na gładko i wcale nie jest niebezpiecznie śliska. Nawet na mokro nie jest to lodowisko. Na pewno mniej śliska niż kafelki. A zamiatanie czy wycieranie to bajka.

@rysium czyli mniej więcej wychodzi ~6m² z 1 litra. Przed malowaniem gruntowales posadzkę zwykłym gruntem czy jakimś specjalnym?

Ja zrobiłem bodaj Ceresitem CM 91. Pomogło.

Darnok pisze: ↑

10 lip 2021, 16:59

@rysium czyli mniej więcej wychodzi ~6m² z 1 litra. Przed malowaniem gruntowales posadzkę zwykłym gruntem czy jakimś specjalnym?

I mnie wyszło ok 2m2 z litra - 3 puszki 20l na 116m2 garażu (malowane wałkiem 3 razy). Czyli 6m2 litra ale na jedną warstwę. Polecam minimum 2 warstwy - po wyschnięciu pierwszej warstwy widać punkciki niedomalowane (jakby maciupkie bąbelki powietrza pękły). 2 warstwa zapewniła szczelność w tych miejscach.

Nie mam pojęcia jaki grunt powinien być. Ja kupiłem na allegro "GRUNT PODKŁAD SZCZEPNY GŁĘBOKO PENETRUJĄCY 5L QMAR" (nie daję linku, bo i tak za pare tygodni się przeterminuje). Malowany z rozmachem pędzlem "ławkowcem" zużyłem 3 butelki - czyli 15 litrów na cały garaż (czyli niecałe 8m2/l) malowane dwa razy.

Jedno muszę podkreślić, ze podłoga po moim malowaniu nie jest 'wystawowa". Widać ślady wałka w innym odcieniu farby w niektórych miejscach gdzie poprawiałem. Nie wiem czemu, może farba była niedokładnie wymieszana, i końcówka miała najwięcej pigmentu. Ale nie o estetykę mi chodziło, tylko zaklejenie betonu przed wodą i błotem. Na gołym betonie nawet rozmazane robaki zabarwiają powierzchnię tak, że pozostają ślady po zwłokach. A każda plama wody schła wiele godzin. Jak mi raz pies nasikał w garażu, to kolor już pozostał nawet po zmyciu i wyschnięciu. Teraz, po pomalowaniu farbą Kontur plamy oleju spokojnie się ściera (w czasie napełniania piły udało mi się nakapać olejem do łańcuchów). Jeszcze nie udało mi się rozlać benzyny, więc nie wiem jak ta farba reaguje na bezołowiową. W każdym razie błoto z kół auta po wyschnięciu zmiata się bez problemu. A pies chyba poczuł, że to już jest cywilizowana powierzchnia i zaczął garaż traktować jak resztę mieszkania, czyli już tam nie sika ani nie ka-ka.

Na chwilę obecną zagruntowałem i póki co się sprawdza, można wejść w czystych "bamboszach" i wyjść w czystych.
Ale jak coś wpadnie $ to farba drogowa wleci.
Dzięki wszystkim za rady i aktywność w wątku.

Uprzejmie donoszę, że jak na razie farba drogowa sprawdza się w stu procentach. Jak z samochodu kapie woda to pozostaje na powierzchni - nic nie przechodzi do betonu. Ruch kołowy jak i prace warsztatowe nie powodują zniszczeń na farbie. Błoto i inne śmieci (np zielony trawiasty wysięk po myciu kosiska) zmywają się mopą "vileda" bez wysiłku. A więc jak na razie trzy miesiące używania bez "pieszczenia się" (toż to tylko podłoga w garażu) i podłoga jest "czysta" bez ubytków czy przetarć. Przez "bez pieszczenia" mam na myśli np. wjeżdżanie 3-tonowym autem z oponami "off road" pełnymi błota i drobnych kamyczków powbijanych w bieżnik.

Na wszystkie posadzki użytkowe, które mam robione daję na wykończenie do ostatniego zacierania posypkę Weber Floor. Nie ma żadnego pylenia i nie trzeba niczym posadzki wykańczać.