Ściągnąć koło ale jak ....
Moderator: Moderatorzy
Ściągnąć koło ale jak ....
Panowie jak sciagnac kolo z traktorka nie jestem w stanie tego zrobić już cały dzień się mecze macie jakieś pomysły
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Ściągnąć koło ale jak ....
Jeśli zdjąłeś zabezpieczenie "segera", to nie pozostaje Ci nic innego jak zalać tę oś jakimś odrdzewiaczem i siłować się nadal. Powiem Ci, że ja kiedyś w Hondzie 2218 siłowałem się z prawym tylnym kołem ok 3 godzin Do tego posłużył mi ... 5-kilowy młotek oraz kantówka....
Zanim powiesz, że świat pilarza jest zły - przyjrzyj się sobie.
Re: Ściągnąć koło ale jak ....
Czyli rozumiem że rozwiązanie tylko siłowe wchodzi w grę.....
Re: Ściągnąć koło ale jak ....
Niestety, ale tak..
Zanim powiesz, że świat pilarza jest zły - przyjrzyj się sobie.
Re: Ściągnąć koło ale jak ....
A nie uszkodze nic w hydro jak będę walić młotem bo wiadomo jakaś część uderzenia będzie szła na naped
- bogdan1115
- Stały bywalec
- Posty: 437
- Rejestracja: 02 mar 2016, 22:37
- Imię: Bogdan
Re: Ściągnąć koło ale jak ....
W mojej Hondzie była skrzynia perles 705-002, gdzie napęd był przenoszony przy pomocy łańcucha. Gdy waliłem młotem w kantówkę, to cały traktorek się trząsł. Ja nic nie uszkodziłem, ale oczywiście takie ryzyko istnieje Użycie np. ściągacza wymagałoby jakiegoś zaczepu, no ale tam nie ma czegoś takiego..
Zanim powiesz, że świat pilarza jest zły - przyjrzyj się sobie.
Re: Ściągnąć koło ale jak ....
Jakie jest tam przeniesienie "napędu" z osi na koło ? W moim, widać, że to klin, ruchoma część.
Re: Ściągnąć koło ale jak ....
Można to jeszcze podgrzać palnikiem Trzeba tylko kontrolować temp pół osi żeby uszczelniacze w skrzyni nie polecialy
Re: Ściągnąć koło ale jak ....
Nic muszę coś wykombinować bo teraz nie ma szans na ruszenie jest jak zespawane .
Spróbuje jeszcze na prasę może się uda jakoś.
Dziękuję za chęć pomocy .
Napęd hydro tuff torq
Spróbuje jeszcze na prasę może się uda jakoś.
Dziękuję za chęć pomocy .
Napęd hydro tuff torq
- bogdan1115
- Stały bywalec
- Posty: 437
- Rejestracja: 02 mar 2016, 22:37
- Imię: Bogdan
Re: Ściągnąć koło ale jak ....
Ustaw koło klinem w dół i polewaj chemią bo zapiekł się klin. Może czymś cienkim stalowym lekko obstukaj klin od strony kapturka.
Pozdrawiam
Bogdan
AJ 102
Bogdan
AJ 102
- Troku
- Stały bywalec
- Posty: 5411
- Rejestracja: 26 sty 2015, 8:28
- Imię: Andrzej
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Ściągnąć koło ale jak ....
Ciężki temat bo widzę że klin jest ścięty na kole i felga będzie miała ciężko by zejść, ja w takim przypadku demontuję przekładnię i prasą ściągam felgę, nie zawsze jednak się to udaje nie uszkadzając felgi. Nie radzę używać młotka bo tylko zaklepiesz ośkę i felga nie zejdzie.
serwis i naprawa skrzyń hydrostatycznych
Jestem od tego aby pomagać, to moje hobby na tym ziemskim padole
Andrzej Troczyński
andrzej.troczynski@gmail.com.
https://andrzejtroczynski.wixsite.com/website
665 200 900
Jestem od tego aby pomagać, to moje hobby na tym ziemskim padole
Andrzej Troczyński
andrzej.troczynski@gmail.com.
https://andrzejtroczynski.wixsite.com/website
665 200 900
Re: Ściągnąć koło ale jak ....
Andrzeju tak właśnie zrobiłem wczoraj użyłem prasy jedno poszło ok drugie naprawdę ciężko ale udało się nic nie uszkodzić....
Re: Ściągnąć koło ale jak ....
U mnie klin "ścięty" nie był ", a jedynie albo aż ...bardzo zapieczona całość, a jak było u Ciebie ? Bo jakoś to ścięcie klina do mnie nie dociera ...
Zanim powiesz, że świat pilarza jest zły - przyjrzyj się sobie.
- Kamilos
- Stały bywalec
- Posty: 2593
- Rejestracja: 25 sty 2015, 13:43
- Imię: Kamil
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ściągnąć koło ale jak ....
Teraz tylko regularnie smarować smarem miedziowym i nigdy nie będzie problemu ze ściąganiem kół, ciekawe czemu fabrycznie nie smarują półosi..
Rzadko tutaj zaglądam, więc nie odczytuje prywatnych wiadomości, jak masz sprawę pisz na maila:
kamil28onet@gmail.com
kamil28onet@gmail.com
Re: Ściągnąć koło ale jak ....
Nie ma scietego klina zapieczone było bardzo jedna rdza jedno koło zeszło w miarę a drugie dość długo nie chciało się poddać nie można też było.za bardzo prasa szaleć żeby felgi nie uszkodzić ale się udało
Re: Ściągnąć koło ale jak ....
Czyli to samo co w moim przypadku... Teraz tak jak pisze Kamilos, wyczyścic i smar..
Zanim powiesz, że świat pilarza jest zły - przyjrzyj się sobie.
Re: Ściągnąć koło ale jak ....
Czyli, nie myć wodą i chronić przed deszczem.
Re: Ściągnąć koło ale jak ....
Myć Raz na sezon zdjąć koła i przesmarować...
Zanim powiesz, że świat pilarza jest zły - przyjrzyj się sobie.
Re: Ściągnąć koło ale jak ....
Nie myć, nie myć. Po co myć koła ? W moim koła czyściutkie bez mycia.
Re: Ściągnąć koło ale jak ....
Pewnie...w myśl zasady "po tygodniu brud sam odpadnie" .... Jesienią i tak należy przygotować traktorek do zimowania lub pracy zimowej np. odśnieżanie, gdzie dopiero wtedy może śnieg i sól zrobić swoje... Zatem nikt nie powinien odpuszczać sobie tego przeglądu jesiennego, począwszy od decka, smarowania,wymiany oleju itd. Dlatego myć, czy nie myć, to tak jak myć zęby, czy nie ...
Zanim powiesz, że świat pilarza jest zły - przyjrzyj się sobie.
Re: Ściągnąć koło ale jak ....
Oczywiście że myć ma.byc czysty porostu trzeba dbać i w myśl.zasady jak dbasz tak masz .
Re: Ściągnąć koło ale jak ....
Taki przypadek: Dawno dawno temu, będąc na urlopie, do ośrodka wczasowego przyjechał człowieczek z dziewczyną autkiem. Niestety, albo stety, 1km przed celem podróży złapał " kapcia", ale mógł dojechać.
Po zakwaterowaniu, wziął się ów człowieczek do wymiany koła, niestety, ale koło nie drgnęło.
Pożyczył więc młotek 5kg od właściciela ośrodka i dawaj walić po feldze. Na początku delikatnie, przez drewienko, ale po jakimś czasie machnął ręką i już walił na maksa po feldze.
Koło ani drgnęło.
W sumie to już miał olać to, ale mówie .. "weź chłopie przysłowiową Colę i polej na felgę. Zostaw to, wyśpij się po podróży, idź na jedzenie, a jutro coś pomyślimy"
Tak zrobił , kupił colę, polał i poszedł w teren.
Rano zmartwiony wstał, kopnął w koło i .... kółko odpadło od piasty
Wniosek, jak nie chce zejść felga, to popsikać czy to WD40, czy innym specyfikiem czy nawet tą Colą i poczekać. Niech to spenetruje, a na pewno będzie łatwiej.
Po zakwaterowaniu, wziął się ów człowieczek do wymiany koła, niestety, ale koło nie drgnęło.
Pożyczył więc młotek 5kg od właściciela ośrodka i dawaj walić po feldze. Na początku delikatnie, przez drewienko, ale po jakimś czasie machnął ręką i już walił na maksa po feldze.
Koło ani drgnęło.
W sumie to już miał olać to, ale mówie .. "weź chłopie przysłowiową Colę i polej na felgę. Zostaw to, wyśpij się po podróży, idź na jedzenie, a jutro coś pomyślimy"
Tak zrobił , kupił colę, polał i poszedł w teren.
Rano zmartwiony wstał, kopnął w koło i .... kółko odpadło od piasty
Wniosek, jak nie chce zejść felga, to popsikać czy to WD40, czy innym specyfikiem czy nawet tą Colą i poczekać. Niech to spenetruje, a na pewno będzie łatwiej.
Re: Ściągnąć koło ale jak ....
Wcześniej miałem ochotę poradzić, by uniósł z boku, psiknął i poczekał. Nie poczekał, bo w międzyczasie zrobił to co pisał i zdjął.
Niemniej, zapieczenie znaczy woda.
Częste smarowanie i owszem. Ale, kategoryczność opisu instrukcji w tym temacie, nabiera znaczenia. Przesada, jaką jest nadmierne mycie i zajmowanie się sprawami mało istotnymi jak np. zabezpieczanie przed korozją decka, niekoniecznie prowadzi do zamierzonych efektów. Owszem, daje to poczucie satysfakcji i lepsze jest od gapienia się w tv.
Niemniej, zapieczenie znaczy woda.
Częste smarowanie i owszem. Ale, kategoryczność opisu instrukcji w tym temacie, nabiera znaczenia. Przesada, jaką jest nadmierne mycie i zajmowanie się sprawami mało istotnymi jak np. zabezpieczanie przed korozją decka, niekoniecznie prowadzi do zamierzonych efektów. Owszem, daje to poczucie satysfakcji i lepsze jest od gapienia się w tv.
Re: Ściągnąć koło ale jak ....
Mam wrażenie, że to Twój pierwszy traktorek, który użytkujesz miesiąc i to na polu golfowym... I nie piszę tego złośliwie, lecz dlatego, że wprowadzasz ewidentnie użytkowników swymi wypowiedziami w błąd Jak możesz pisać, że ochrona decka przed korozją poprzez jego konserwację jest mało istotna i nie prowadzi do zamierzonego efektu Kosiarka to nie zabawka, lecz sprzęt do pracy.dbx pisze: ↑14 lis 2018, 10:28Częste smarowanie i owszem. Ale, kategoryczność opisu instrukcji w tym temacie, nabiera znaczenia. Przesada, jaką jest nadmierne mycie i zajmowanie się sprawami mało istotnymi jak np. zabezpieczanie przed korozją decka, niekoniecznie prowadzi do zamierzonych efektów. Owszem, daje to poczucie satysfakcji i lepsze jest od gapienia się w tv.
Zanim powiesz, że świat pilarza jest zły - przyjrzyj się sobie.
Re: Ściągnąć koło ale jak ....
Twoja "przejmująca się" reakcja mnie zastanawia. To, czy mam "pole golfowe" jest opisane w innym temacie wyraźnie i tam można na to "pole" popatrzeć bo są jego zdjęcia, Natomiast, kosząc trawę od lat kilkunastu, nie stwierdziłem ani nie zauważyłem konieczności specjalnego zabezpieczania decka. Nowego traktorka za przykład nie dam, bo wiadomo, ale użytkowany inny traktorek, oraz kilka kosiarek, oglądane od spodu nie "wołają" o pomoc i możesz wierzyć lub nie, choć nie już bardziej, że w użytkowanych deckach nie widać oznak zużycia, dziur i innych możliwych do wymyślenia na użytek tematu uszkodzeń. Poza tym, że w części zeszła farba.
Nie neguję, że konserwacja to zło lub coś głupiego, bo możliwe że masz takie skojarzenia, ale nie popadam w przesadę i nie uważam, że coroczne malowanie barankiem spodu decka, jest konieczne ani zasadne. Jak kto lubi to niech maluje po każdym koszeniu. Pisałem przecież, że zajęcie się tym co kto lubi jest dobre i lepsze od gapienia w tv.
Z pewnością poprawienie smarowania piast jest wskazane co sam pokazałem, ale o ile zrobi się to dokładnie i nie będzie narażało tego i innych elementów na działanie wody, to jest mało prawdopodobne by tam coś złego w krótkim czasie się porobiło, choć na koniec sezonu sprawdzić można, bo i czemu nie.
I nie próbuj zarzucać mi tego, czego nie robię, bo na pewno pisząc zwoje zdanie nie wprowadzam nikogo w błąd, a czego Ty przesłanki już spełniasz, wymyślając nieprawdę pisząc "do mnie".
Nie neguję, że konserwacja to zło lub coś głupiego, bo możliwe że masz takie skojarzenia, ale nie popadam w przesadę i nie uważam, że coroczne malowanie barankiem spodu decka, jest konieczne ani zasadne. Jak kto lubi to niech maluje po każdym koszeniu. Pisałem przecież, że zajęcie się tym co kto lubi jest dobre i lepsze od gapienia w tv.
Z pewnością poprawienie smarowania piast jest wskazane co sam pokazałem, ale o ile zrobi się to dokładnie i nie będzie narażało tego i innych elementów na działanie wody, to jest mało prawdopodobne by tam coś złego w krótkim czasie się porobiło, choć na koniec sezonu sprawdzić można, bo i czemu nie.
I nie próbuj zarzucać mi tego, czego nie robię, bo na pewno pisząc zwoje zdanie nie wprowadzam nikogo w błąd, a czego Ty przesłanki już spełniasz, wymyślając nieprawdę pisząc "do mnie".
Re: Ściągnąć koło ale jak ....
Sprawa konserwacji może mieć przewrotne znaczenie . Kosząc często ,zwłaszcza zarobkowo , deck,nawet pozbawiony farby od środka nie zardzewieje,bo nie zdąży . Natomiast przy koszeniu sporadycznym , amatorskim, parę ,czy parenaście dni przerwy w pracy , może nalot rdzy już wywołać .Dlatego też ,być może, warto deck zabezpieczać.
Co do szkód wyrządzonych podczas koszenia kluczowe znaczenie ma rodzaj gleby . U mnie w większości jest piach.Ten szlifuje tak skutecznie ,że po ok. 600 godz pracy miałem spore dziury w decku.
Co do szkód wyrządzonych podczas koszenia kluczowe znaczenie ma rodzaj gleby . U mnie w większości jest piach.Ten szlifuje tak skutecznie ,że po ok. 600 godz pracy miałem spore dziury w decku.