Grzyb Krowiak pospolity olszówka
Moderator: Moderatorzy
- Troku
- Stały bywalec
- Posty: 5411
- Rejestracja: 26 sty 2015, 8:28
- Imię: Andrzej
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Grzyb Krowiak pospolity olszówka
Podczas dzisiejszej wycieczki w plener znalazłem takiego grzyba, Dzięki koledze Michałowi który zna się na grzybach określił rodzaj grzyba i zidentyfikował go. W starych atlasach występował jako grzyb jadalny a teraz ponoć nie choć jest smaczny, co o tym sądzicie ??
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
serwis i naprawa skrzyń hydrostatycznych
Jestem od tego aby pomagać, to moje hobby na tym ziemskim padole
Andrzej Troczyński
andrzej.troczynski@gmail.com.
https://andrzejtroczynski.wixsite.com/website
665 200 900
Jestem od tego aby pomagać, to moje hobby na tym ziemskim padole
Andrzej Troczyński
andrzej.troczynski@gmail.com.
https://andrzejtroczynski.wixsite.com/website
665 200 900
Re: Grzyb Krowiak pospolity olszówka
Olszówka to krowiak podwinięty, grzyb trujący. Pamiętam, że moja ciocia zbierała i marynowała te grzyby, pewnie je jedli i wszyscy przeżyli, ale wszystko zależy od długości gotowania i kilkukrotnego zmieniania wody.
Dawno, dawno temu truto muchy za pomocą muchomorów (moja śp. babcia to robiła), ale jeżeli muchomory były zbyt długo gotowane to muchy to zeżarły i czuły się znakomicie.
Proponuję zbierać inne grzyby, bo szkoda by było najlepszego doradcy na tym forum.
Dawno, dawno temu truto muchy za pomocą muchomorów (moja śp. babcia to robiła), ale jeżeli muchomory były zbyt długo gotowane to muchy to zeżarły i czuły się znakomicie.
Proponuję zbierać inne grzyby, bo szkoda by było najlepszego doradcy na tym forum.
-
- Stały bywalec
- Posty: 245
- Rejestracja: 12 lis 2016, 13:03
Re: Grzyb Krowiak pospolity olszówka
To nie tylko wielokrotne gotowanie, to może mało pomóc. Podobno trucizna z tego grzyba potrafi się kumulować w organizmie, czyli im więcej jemy tym więcej trucizny w organizmie i podobno ona nie całkiem jest redukowana przez organizm. I kiedyś może przekroczyć dopuszczalną normę.
"Olszówka (krowiak podwinięty) powoduje zatrucia, ponieważ ciągle jest uważana w Polsce za jadalną, a objawy zatrucia nie są typowe. Obecna w grzybie inwolutyna najpierw prowadzi do krótkotrwałych dolegliwości układu pokarmowego, a następnie do zespołu hemolitycznego (czyli rozpadu czerwonych ciałek krwi), który powoduje osłabienie, hemoglobinurię (w moczu pojawiają się duże ilości hemoglobiny uwolnionej z rozpadających się erytrocytów) i ostrą niewydolność nerek. Do tak poważnych zmian dochodzi tylko u niektórych osób. Zespół hemolityczny to wynik reakcji alergicznej organizmu, inwolutyna, która gromadzi się w organizmie, jest bowiem białkiem antygenowym. Każdy z nas ma inny próg wrażliwości na inwolutynę, więc czasem już pierwsze danie z olszówek wywołuje rozpad erytrocytów, a niekiedy dopiero setne."
"Olszówka (krowiak podwinięty) powoduje zatrucia, ponieważ ciągle jest uważana w Polsce za jadalną, a objawy zatrucia nie są typowe. Obecna w grzybie inwolutyna najpierw prowadzi do krótkotrwałych dolegliwości układu pokarmowego, a następnie do zespołu hemolitycznego (czyli rozpadu czerwonych ciałek krwi), który powoduje osłabienie, hemoglobinurię (w moczu pojawiają się duże ilości hemoglobiny uwolnionej z rozpadających się erytrocytów) i ostrą niewydolność nerek. Do tak poważnych zmian dochodzi tylko u niektórych osób. Zespół hemolityczny to wynik reakcji alergicznej organizmu, inwolutyna, która gromadzi się w organizmie, jest bowiem białkiem antygenowym. Każdy z nas ma inny próg wrażliwości na inwolutynę, więc czasem już pierwsze danie z olszówek wywołuje rozpad erytrocytów, a niekiedy dopiero setne."
Re: Grzyb Krowiak pospolity olszówka
Czyli moja ciocia i jej rodzina miały szczęście, a Troku niech bardzo uważa na to co zbiera.
Re: Grzyb Krowiak pospolity olszówka
Kiedyś te olszówki były zbierane dość powszechnie i jedzone,raczej obywało się bez masowych zgonów:)
Ale faktycznie one mają ponoć takie bardziej "odkładające" się w czasie toksyczne działanie na organizm i nie ma sensu przeprowadzać na sobie eksperymentów.Tym bardziej,że jakiś rarytas to nie jest,a grzybów do wyboru do koloru,a presja grzybiarska coraz mniejsza. W mojej okolicy takie opieńki gniją stadami do późnej jesieni,nie zebrane.
Ale faktycznie one mają ponoć takie bardziej "odkładające" się w czasie toksyczne działanie na organizm i nie ma sensu przeprowadzać na sobie eksperymentów.Tym bardziej,że jakiś rarytas to nie jest,a grzybów do wyboru do koloru,a presja grzybiarska coraz mniejsza. W mojej okolicy takie opieńki gniją stadami do późnej jesieni,nie zebrane.