Forum Pilarz.org

Witajcie koledzy. Potrzebuje pilarki głównie do przygotowywania opału na zimę ok 15-20 metrów oraz do corocznej niewielkiej przecinki lasu prywatnego. Budżet jaki mam to 1500 zł ewentualnie max 2000. Wstępnie mam trzy typy pilarek mianowicie:
-Stihl ms 251
- echo cs 420 es
- Makita ea4300

Co myślicie ? Wybrać którąś z tych ? A może macie jakieś inne propozycje ? Będę wdzięczny za każdą podpowiedź. Pozdrawiam

Którą z nich nie wybierzesz to na Twoje potrzeby będziesz zadowolony. Możesz jeszcze się rozejrzeć za Stihlem MS 260 albo Husqvarną 353 ze wschodu, ale wtedy nie będzie gwarancji na Polskę.

A może Husqvarnę 455?

Początkowo byłem za ms 251 ale cena po nowym roku znów poszła do góry i teraz w sumie sam nie wiem bo zarówno Makita jak i echo oferują dosyć zbliżone parametry za kilka stówek mniej. Pilarki ze wschodu również wchodziły w grę a szczególnie hsq 353 ale trochę się obawiam tego braku gwarancji. Co do Husqvarny 455 to z tego co sprawdzałem to ciężko coś o niej znaleźć i jest chyba sporo cięższa od wyżej wymienionych więc raczej odpada ale dzięki za propozycje

Do echo to widać , że jest mało części na internecine

Jeśli najbardziej myślałeś o Stihlu to tutaj masz fajną promocję https://studionarzedzi.pl/pilarki-spali ... -35cm.html i nie jest to reklama, możesz poszukać też innego sklepu, bo jednak wysyłkowo wychodzi taniej niż 2050 w sklepie stacjonarnym, a gwarancję i tak masz na cały kraj.

Kamilobi29 pisze: ↑

01 lut 2022, 21:44

Początkowo byłem za ms 251 ale cena po nowym roku znów poszła do góry i teraz w sumie sam nie wiem bo zarówno Makita jak i echo oferują dosyć zbliżone parametry za kilka stówek mniej.

Tu nie chodzi tylko o parametry, ale i też o trwałość. Makite, a szczególnie te nowe modele odpuść.

Mój znajomy mechanik z salonu stihla powiedział, że wolał by 250 lub 260 ze wschodu bez gwarancji niż nową ze sklepu.

Czyli Stihl MS260 wydaje się dobrym wyborem, ale od kogo kupić ze wschodu? trzeba mieć zaufanego sprzedawcę by nie wykręcił człowieka.

Dokładnie jak mówisz, kupowanie ze wschodu zawsze jest obarczone sporym ryzykiem.

Sam osobiście miałem przez jakiś czas MS 260 ze wschodu i polecam, jakby nie MS 261 to bym jej nie sprzedawał.

To MS 260 nie była lepsza od 261? Różnica niewielka. Wydaje się, że nawet na korzyść 260.

Wolę MS 261, waga ta sama, moc większa, ale MS 260 też jest bardzo przyjemną pilarką i jeśli nie zależy Ci na tym żeby mieć gwarancję to bierz śmiało. Jeśli jednak wolisz coś z polskiego salonu i z gwarancją to w twoim budżecie weź sobie MS 251, tylko w niej karter jest z tworzywa, nie metalu.

Tak się zastanawiam właśnie nad Stihlem MS 260, a Husqvarna 353. Podobne w mocy, która jest tu optymalna jak mi się wydaje. Husqvarna ma większą pojemność silnika i trochę mniej mocy, ale to nie wielka różnica. Nie wiem jak z jakością i obsługą, trwałością.

Korsarz pisze: ↑

03 lut 2022, 10:35

Tak się zastanawiam właśnie nad Stihlem MS 260, a Husqvarna 353. Podobne w mocy, która jest tu optymalna jak mi się wydaje. Husqvarna ma większą pojemność silnika i trochę mniej mocy, ale to nie wielka różnica. Nie wiem jak z jakością i obsługą, trwałością.

353 jest bardziej zrywna. Ale obydwie są dobre i sprawdzone modele. Stihl jest trochę tańszy.

Huska trochę cięższa niż Stihl.

U mnie stihl trochę wiecej palił. Może dla tego, że był na dotarciu.

Pewnie tak, generalnie każda z nich jest prawie profesjnalna. Stihl nie jest niestety tańszy, cena jest taka sama, albo lekko na korzyść husqvarny. Wybór nie jest łatwy

Nie prawie tylko w całości profesjonalne. Mają metalowe kartery więc można nimi robić długi czas.

Szymoon pisze: ↑

03 lut 2022, 14:11

Nie prawie tylko w całości profesjonalne. Mają metalowe kartery więc można nimi robić długi czas.

Czyli jak różnic praktycznie ma , a każda dobra to trzeb kupić tańszą w użytkowaniu. Zakładam, że jakieś różnice tu będą. W kosztach części, serwisie,. Dzięki za informacje bo myślałem, że to bardziej amatorskie są pilarki. a wygląda na to, że to najmniejsze z profesjonalnych.

Jaki serwis? Jak będziesz dobrze użytkował to będą Ci chodzić lata, szczególnie, że nie będziesz ich używał zawodowo Mieszanka z dobrym olejem, czysty olej do prowadnicy, nie przepalony, ostry łańcuch i jazda, a nie już o serwisie myślisz

,,czysty olej do prowadnicy, nie przepalony,"
Ja od zawsze z 40 lat używam olej przepracowany przeważnie ciągnikowy i nic się nie dzieje.

Szkoda, że nie wlewasz oleju spożywczego po smażeniu kotletów

Haha oleje dedykowane do pił ,niedługo będzie specjalny olej do maczania gwoździ przed wbiciem w deskę -niektórzy maczają.

No wiesz… Chodzi też o środowisko