Forum Pilarz.org

Witam myślę o zakupie pilarki nac cst52-45-01ac tylko z tego co zauważyłem nie ma ona tej wstępnej pompki paliwa co się naciska.

Czy sprawia to jakieś trudności z odpalaniem?

Czy polecacie coś innego do max 500zl?

No wiesz, taka pilarka jest mało warta. Jest to wielka tandeta. Może rozważ dołożenie jeszcze 400zł i zakup Stihl'a. Wiem, że to już sporo więcej, ale dostaniesz większy komfort pracy i oczywiście trwałość.

Odpalanie to kilka pociągnięć na ssaniu ,wyłączenie go i następnie silnik daje się uruchomić.
Pilarka ciężka, głośna, wibruje, na fabrycznym ustawieniu pali niewiele mniej od Stara 29, mała prędkość łańcucha, prowadnica z blachy na konserwy ,farba się z niej ściera po kontakcie z benzyną ,awaryjny włącznik zapłonu, marne filtrowanie powietrza co jest głównym powodem niskiej trwałości cylindra, dosyć słaba itp itd.
Mam Stiha 181ms, Husqvarne 345, partnera 351 , i to nieszczęście i uwierz mi ,że wolę pracować tym stihlem niż tą cholerą ,bo przynajmniej jest lekki ,cichy i wiem że skończę robotę.

Czytam sporo na temat tych pilarek i trudno znaleźć tak skrajnie negatywne opinie jak kolegi. Czy rzeczywiste z tą pilarką jest tak źle? YT jest pełen filmów z których wynika, że sprzęt ten sprawdzi się do amatorskich zastosowań.

Aktualnie zastanawiam się nad wersją tej piły z na osprzęcie oregona. Czyli oznaczenie z końcówką AO

To i ja się wypowiem, może nie miałem piły NAC ale miałem kosę tej firmy. Dobra dla ludzi, którzy lubią się bawić w ciągłe naprawianie sprzętu i użeranie się z nim. Tyle co ona mnie nerwów kosztowała tylko ja sam wiem. Albo nie chciała zapalić, albo się coś obluzowało, śruby zrobione z gównolitu, łatwiej rozwalić miejsce na klucz niż wykręcić samą śrubę. Plastiki odbudowy jakościowo bardzo marne. Do tego wibracje miała takie, że po całym dniu koszenia miałem takie mrowienie w łapach, że masakra. Jeśli piły są takiej samej jakości co te kosy to daj sobie spokój, chyba, że jesteś majsterkowiczem i lubisz non stop coś naprawiać. Dołóż parę złociszy i kup Stihla MS 180, będziesz dużo bardziej zadowolony i nie będziesz musiał co chwila go naprawiać.

Lepiej poczekac, dołożyć kilka stówek i mieć święty spokój.

Możesz też kupić używanego Stihla lub Husqvarna. W tej cenie nie będzie problemu, a na pewno będziesz miał święty mniejszy ból głowy.

Ja zrobiłem tak, że po 3 miesiącach nerwów wymieniłem marketową piłę (oddałem w rozliczeniu w serwisie) na nową Husqvarne i od 8 czy 9 lat z niej korzystam.

Polski YouTube nie podziela twoich obaw. Poważnie nie znalazłem jedynego filmu w którym użytkownik tej piły na nią narzeka.

Mam do wycięcia sporu Lasek na działce budowlanej. Chciałbym temat ogarnąć sam mimo, że wycinką nie miałem do tej pory doczynienia. Fundusze mam, ale zwyczajnie szkoda mi kasy na wydawanie 2 tys. Na pilarkę która po solidnej wycince będzie używana pewnie raz do roku. O tych stillach czytałem że to taka chińszczyzna i są z nimi problemy.

Szczerze mówiąc zastanawiam się nad używka, ale mam spore obawy związane z nieuczciwymi sprzedawcami.

Poszukaj w serwisach w twojej okolicy. Najczęściej dostaniesz w nich gwarancję rozruchową.

Ja mam taką piłe... jak założysz dobry łańcuch i prowadnice np. oregon, stihl, to trochę nią zrobisz. Fabryczny łańcuch i prowadnica w tej pile to dno...

No właśnie wersją ao, ma fabrycznie prowadnice i łańcuch oregona

To są I tak elementy ekspozycyjne, ale dobrze, że tu masz je już w komplecie.

Jeżeli w zestawie jest zestaw tnący oregona to bardzo dobrze. Ja miałem produkcji NAC i była to tragedia.

A kto ci każe wydawać 2 tysiące na Stihla? Starczy ci w zupełności MS 180 do tego twojego "lasu" na działce budowlanej, chyba, że masz tam nie wiadomo jakie grube sztuki, których nie obalisz prowadnicą 35 cm. Piła lekka, praktycznie bezawaryjna, ale jeśli wolisz latać z klocem, który nie grzeszy bezawaryjnością i po całym dniu cięcia mieć ręce do ziemi, no to twoja decyzja. Ja osobiście mam dwie pilarki, Dolmara 111 i Stihla 211, i Dolmara z prowadnicą 45 cm mało co używam, bo praktycznie wszystko idzie zrobić tym Stihlem z 35 cm i do tego jest lekki, a i tak po całym dniu cięcia opału ręce zaczynają wisieć do ziemi.

qndziu, na forum ten model Stihla zaliczany jest przez wielu do chińczyków i wcale nie uchodzi za bezawaryjny. Jaka jest prawda nie wiem. Jestem tu nowy .

Co do rozmiaru piły faktycznie zaczynam się zastanawiać nad rozmiarem mniejszym. Z drugiej strony chłop ze mnie nie mały, także wagą piły specjalnie się nie przejmuję.

Przestałem już ogarniać podział na chińskie, europejskie czy c... Wie jakie.
Nie ma to żadnego znaczenia. Jest dobre albo do d....?

Bo ten Stihl jest produkowany w Chinach w fabryce Stihla, ale nie porównuj typowego chinola jakim jest NAC ze Stihlem, to jest przepaść pod względem wykonania. Co do silników w tych chińskich sprzętach to przy mieszance 1:25 jak zaleca instrukcja są żywotne, tylko co z tego jak cała reszta się rozpadnie dużo wcześniej niż silnik. Ja tak miałem w kosie NAC, wszystko się sypało poza silnikiem, może dlatego tak długo jej używałem i naprawiałem własnymi siłami

Miałem kiedyś dwie chińskie pilarki.
Wibracje miały takie że po całym dniu cięcia nie mogłem utrzymać kubka w jednej dłoni...
A i tak cieszyłem się jak dziecko jak udało mi się taką bezproblemowo odpalić.
Jakość wykonania co najwyżej przeciętna, awaryjność wysoka,deklarowana przez producenta moc zawyżona przynajmniej o 50%.