Zając
: 15 sty 2018, 18:57
Chodzi sobie niedźwiedź przez las i spotyka wiewiórę i mówi do niej - wiewióra daj mi ona odmawia a on dalej prosi i prosi, w końcu ona mówi OK, leci niedźwiedź z koksem a po wszystkim o niej zapomniał o niej i idzie dalej i widzi lisicę i mówi - lisica daj mi - ona się wzbrania niemiłosiernie ale w końcu ulega czułością niedźwiedzia a po wszystkim mówi : tak dobrze jeszcze nie miałam czułam coś czego się się opisać łechtanie i gruby trzonek a na to niedźwiedź - osz kuźwa wiewóry z czubka nie ściągnąłem