Jak wyremontować/zregenerować pilarkę Dolpima PS 290? Prośba o pomoc.
: 06 lut 2015, 12:04
Witam serdecznie.
Pod koniec ubiegłego roku naszła mnie ochota na wyremontowanie starej pilarki Dolpima PS 290.
Sama pilarka jest bardzo nie wygodna w użytkowaniu - jest ciężka, ciężko (i trudno) się ją uruchamia, a podczas pracy drży jak opętana, że po kilku minutach ręce znieczula.
Z tych względów przez ostatnie lata pilarka leżała w kącie i tylko się kurzyła. Ale czy niepraktyczność i bezsensowność jej używania przewyższy płynący do tej maszyny sentyment? Nie sądzę 
Pilarka po wyciągnięciu z kąta wyglądała następująco: ...oczywiście prowadnicę i łańcuch też mam
Póki co, z pomocą doradczą uprzejmych Panów, dostałem się do uszczelniaczy i wymieniłem na nowe. Wymieniłem też prawie wszystkie uszczelki (poza tą od skrzyni korbowej) oraz uszczelki w gaźniku.
Po tym remoncie i czyszczeniu wygląda tak:
Już myślałem, że na koniec została mi tylko sama regulacja gaźnika, ale niestety nie - to jeszcze nie koniec. Jak pilarka zgasła ostatnio na wolnych obrotach, tak już nie udało mi sie jej odpalić. Silnik coś tam trochę "zagadywał", no ale to wszystko, nic więcej.
Pilarkę odstawiłem w kąt, ale teraz znów co jakiś czas dręczy mnie jedna myśl: Może zostało już naprawdę nie wiele do przywrócenia świetności tej pilarki? ...hmm... chyba zbyt różowo to brzmi. Sam już nie wiem.
Pod koniec ubiegłego roku naszła mnie ochota na wyremontowanie starej pilarki Dolpima PS 290.
Sama pilarka jest bardzo nie wygodna w użytkowaniu - jest ciężka, ciężko (i trudno) się ją uruchamia, a podczas pracy drży jak opętana, że po kilku minutach ręce znieczula.
Z tych względów przez ostatnie lata pilarka leżała w kącie i tylko się kurzyła. Ale czy niepraktyczność i bezsensowność jej używania przewyższy płynący do tej maszyny sentyment? Nie sądzę Pilarka po wyciągnięciu z kąta wyglądała następująco: ...oczywiście prowadnicę i łańcuch też mam
Póki co, z pomocą doradczą uprzejmych Panów, dostałem się do uszczelniaczy i wymieniłem na nowe. Wymieniłem też prawie wszystkie uszczelki (poza tą od skrzyni korbowej) oraz uszczelki w gaźniku.
Po tym remoncie i czyszczeniu wygląda tak:
Już myślałem, że na koniec została mi tylko sama regulacja gaźnika, ale niestety nie - to jeszcze nie koniec. Jak pilarka zgasła ostatnio na wolnych obrotach, tak już nie udało mi sie jej odpalić. Silnik coś tam trochę "zagadywał", no ale to wszystko, nic więcej.
Pilarkę odstawiłem w kąt, ale teraz znów co jakiś czas dręczy mnie jedna myśl: Może zostało już naprawdę nie wiele do przywrócenia świetności tej pilarki? ...hmm... chyba zbyt różowo to brzmi. Sam już nie wiem.