Porównanie: tradycyjny traktorek kosiarka vs zero-turn

Moderator: Moderatorzy

Awatar użytkownika
Toma
Stały bywalec
Posty: 1283
Rejestracja: 20 lis 2015, 9:37
Imię: Tomasz

Porównanie: tradycyjny traktorek kosiarka vs zero-turn

Post autor: Toma » 08 cze 2017, 7:01

Co raz częściej pojawia się pytanie o maszyny typu Zero-Turn. Pomijając kwestie cenowe, choć może i warto o tym pisać, to bardziej pewnie interesuje nas samo użytkowanie takiej maszyny.
Przyznam , że też się interesuję taką maszyną, ale czemu. Ano ze względu na wielkość terenu.
Moim traktorkiem spokojnie to obkaszam ( jeżeli koszą nim boiska, że czemu miałoby być inaczej ), ale chodzi o prędkość z jaką to bym zrobił. Zero-Turn jest pod tym względem bezapelacyjny.
Inną zaletą jest jego zwrotność. Można obkaszać wszędzie tam, gdzie zwykłym traktorkiem trzeba by było kilka razy objeżdżać. No chyba, że Zero-Turnem ze względu na jego gabaryty nie wszędzie wjedziemy ( np pomiędzy płotem a jakimiś drzewami ).
Kwestia kosza ... widziałem na filmach że i takie są, ale bardzo rzadko spotykane. Jednak zawsze można przejechać po koszonym terenie kilka razy np w kratkę, a do tego mulczując i nie mamy problemu z trawą.
Nie tak dawno oglądając jeden z subskrybowanych filmów usłyszałem, że do takiego Zero-Turna nalewają 40l paliwa. Hmm, fajnie .. to już jak samochód :)
Podsumowując , zwykły traktorek nadaje się do większości terenów , nie działeczek kilka m2, ale już większych. Ale jeżeli ktoś potrzebuje do dużo większego terenu a do tego z drzewkami i krzewami to chyba jednak lepiej kupić Zero-Turna

Dodam że jeszcze można porównać do traktorków typu rider ... również zwrotne, ale nie takie szybkie i szerokie :)

Zapraszam do dyskusji, jakie macie swoje uwagi i spostrzeżenia.

Awatar użytkownika
Uli
Stały bywalec
Posty: 1444
Rejestracja: 29 wrz 2016, 20:42
Imię: Andrzej
Lokalizacja: Kobylany Mazowieckie

Re: Porównanie: tradycyjny traktorek kosiarka vs zero-turn

Post autor: Uli » 08 cze 2017, 8:16

Ja z kolei aż takiego dużego terenu do koszenia nie mam, kosiarki typu zero-turn są bardzo zwrotne a wręcz można nimi obracać się do dokoła https://www.bing.com/videos/search?q=ze ... ORM=VRDGAR co sprawia że manewrowanie między nasadzeniami nie stanowi żadnego problemu, kosiarka nadaje się na duże powierzchnie...oczywiście zależy też jaką wielkość tej kosiarki wybierzemy aby nam się mieściła w zakamarkach ogrodu.
Dla mniej wymagających są także traktorki kosiarki z czterema kołami skrętnymi, co znacznie zmniejsza ich promień skrętu i także nadają się do ogrodów z dużą ilością nasadzeń...kiedy skręcamy przednie koła w lewo, tylne koła skręcają w prawo i właśnie takie rozwiązanie czyni je bardzo zwrotnymi, ale do kosiarek zero-turn które mają zerowy promień skrętu, raczej porównywać ich niema co. Zdjęcia takiego przykładowego traktorka z czterema kołami skrętnymi, wstawiam poniżej
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Doświadczenie to coś co zdobywasz tuż po chwili w której go potrzebowałeś. :D

Piurko

Re: Porównanie: tradycyjny traktorek kosiarka vs zero-turn

Post autor: Piurko » 08 cze 2017, 11:30

Jasne jest , że maszyna typu zero-turn to fajna maszyna .... ale i droga... jeśli komuś jest potrzebny taki sprzęt. ... ok , jeśli ma kasę w nadmiarze .... też ok..., ale w zdecydowanej większości przypadków wystarczy zwykły traktorek ... I to nie koniecznie z V-ką .... jednocylindrowiec tez da radę i to jeszcze ze skrzynką manualną.
Sam uzytkuję Castel Gartena w hydro z silnikiem V twin 16 hp . Mam do koszenia działkę 3000m2 , że 30 szt drzewek owocowych , dwa rzędy malin , brzozy. .... I nie ma większego problemu z koszeniem .....
Chcąc wykosić dokładnie wokół pnia , żeby go nie uszkodzić. ... będzie zapewne problemem i dla zero-turna. ... Wygodne koszenie wymaga odpowiedniego sposobu nasadzenia .... luzik.... sam w tym roku przesadzam maliny , bo już nie szło wjeżdżać traktorkiem ... zero-turn... tez by nie dał rady....
Moją działka , jak już wspomniałem, ... to spore górki i dużo drzewek . Kosiłem to traktorki w manualu z bocznym wyrzutem i koszami z rurą , silnik dolniak 12.5 hp jednocylindrowiec ..... gdyby nie to , że przywoziłem z Niemiec traktorki na sprzedaż ... pewnie dalej bym kosił tym samym sprzętem. ... a że się spróbowało ... lepsiejszego sprzęta..... to teraz mam co mam ....
Podsumowując. .... uważam , że nie ma podstaw sądzić , że zwykłe traktorki są "gorsze" w koszeniu działek , gdzie jest sporo przeszkód , można to zrobić maszyną za , powiedzmy , 1/3 ceny zero-turna ...
Nie widzę też podstaw , aby sądzić, że silniki jednocylindrowe są za słabe do koszenia większych areałów .... dają radę. ... I wcale nie musi być pompa olejowa. ... wystarczy dobry olej i właściwy jego poziom ... nawet na górkach ...
Oczywiście .... V-ka mniej wysilona .... mocna...hydro... wygoda...ale też koszt w przypadku awarii. ...
Oto moja ... subiektywna opinia .... na dziś. .. moja stara maszyna z 2001 roku daje radę praktycznie w każdej sytuacji....koszę nawet rów pod kątem .... ok 45 stopni....

pfp76
Stały bywalec
Posty: 465
Rejestracja: 29 sty 2015, 11:54

Re: Porównanie: tradycyjny traktorek kosiarka vs zero-turn

Post autor: pfp76 » 08 cze 2017, 14:41

Zero-turny z założenia są tylko kosiarkami . Nie znaczy to wcale , że nie mogły by służyć( podobnie jak traktorki) do prac rozszerzonych z użyciem różnych akcesorii .Jednak konstruktorzy nie przewidują takich sytuacji .Przynajmniej na razie. Dalszym powodem jest to , że zero-turn jest sprzętęm na usługi ,do koszenia trawy .Standardem w firmach typu "Grass mowing' są właśnie zero turny,które wyparły (aczkolwiek nie do końca i mają w dalszym ciągu swoich zwolenników} maszyny typu "stand-on",czy 'pro-stance'. To są takie zero-turny "na stojaka".
Oprócz innych zalet zero- turny znacznie skracają czas pracy .Zobaczcie mój ostatni wpis w temacie -"A czemu nie John Deere ", ostatnie zdjęcie pokazuje maszynę którą pracuję . Standadową działkę , bez udziwnień typu"trawa- kwiatki-trawa - w kratkę , jestem w stanie zrobić w 35 min. Łącznie z krawędziarką ,trymerem,dmuchawą . Full service !
W swojej profesji nie zamienił bym zero -turna na żaden traktor ................-chyba , że na Ventrac'a -ale to inna bajka
Do użytku dowmowego wystarczy w zupełności traktorek .
Dodam jeszcze , że większość firm ,jeśli nie wszystkie produkują serie zero-turn dla użytku domowego . Często nie są to maszyny znacznie drozsze od traktorków ,a ,nawet, często ich cena jest taka sama.

Awatar użytkownika
Toma
Stały bywalec
Posty: 1283
Rejestracja: 20 lis 2015, 9:37
Imię: Tomasz

Re: Porównanie: tradycyjny traktorek kosiarka vs zero-turn

Post autor: Toma » 08 cze 2017, 15:18

Heh, wspomniales o traktorkach typu "stand-on" , w Polsce w ogóle nie spotykane. A powiem szczerze że śmiesznie to wygląda takie koszenie. Moze i lepiej niż łazic za kosiarką, ale fakt...zero-turn to już bajka. Czesto oglądam film jednego z takich usług z Twojego podworka ( Chant's Daily Hustle - Chant Singvongsa Landscaping ) , w poprzednią zimę wymienial / dokupował sprzet. Ale stand-on też kupił... wiec moze jest mu potrzebny.

kond666
Nowy użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 11 cze 2019, 16:18
Imię: Konrad

Re: Porównanie: tradycyjny traktorek kosiarka vs zero-turn

Post autor: kond666 » 12 cze 2019, 7:48

witam
Przeglądam forum od dawna ale dopiero teraz postanowiłem coś napisać.
Chciałbym się podzielić spostrzeżeniami na temat nowego zakupu i użytkowania kosiarki typu zero turn na podstawie jednego z tańszych modeli, a mianowicie snapper ztx 110.
Od początku: Kosiarkę potrzebowałem do świeżego ogrodu o wielkości koszenia 40ar - zooptymalizowanego pod kątem koszenia - tzn rabatki odzielone obżeżami tworzącymi duże łuki, braki drzew i ciasnych , niewygodnych do koszenia miejsc..
Od razu wykluczyłem pchane i małe kosiarki. Pierwszy był traktorek używany murray sentinel kupiony za grosze od lokalnego handlarza - miał zostać zajechany przy zakładaniu ogrodu i tak wykonywał wszystkie prace do jakich kosiarki nie przewidziano- niwelacja terenu, wyworzenie ziemi, torfu, kory, ciągnięcie walca, karczowanie krzaków i wiele innych.
O dziwo przetrwał i ma się dobrze i z sentymentu zostawiam go na dorzywocie do zadań specjalnych.
Szukałem jednak czegoś wydajniejszego do koszenia
Druga była stiga villa i silnikiem hondy v2, hydrostatem , oraz agregatem 95cm.
Wszystko fajnie ale: kosi niewiele szybciej niż poprzednik, dużo pali, ciężko się kreci kierownicą po wyeliminowaniu luzów (stiga ma układ kierowniczy oparty na linkach) i tam parę jeszcze wad bym znalazł.
Postanowiłem się szarpnąć i kupić coś nowego, droższego co posłuży kilka a może kilkanaście lat.
Zacząłem się zagłębiać w tematyke kosiarek na forach internetowych i wpadł mi w oko filmik z kosiarkami zero turn.
Stwierdziłem że właśnie tego chce i generalnie uparłem się na dwa modele - prawie bliżniacze - simplicity szt 250 i snapper ztx 275. Wybrałem snappera jednak jednak finalnie w dniu zakupu w salonie nie doszło do transakcji i wróciłem zawiedziony 200km do domu bez zabawki. Zrezygnowałem z zakupu kosiarki. Jednak przeglądając ogłoszenia znalazłem w dobrej cenie mniejszy model ztx 110 z drugiego końca polski. Okazało się że jedzie transport od sprzedawcy w moje okolice i następnego dnia zostałem właścicielem snappera ztx 110.

Odbyły się dwa koszenia i do tej pory jestem pod dużym wrażeniem.
Specyfikacja: silnik twin briggsa seri 7200, szer koszenia 107cm z bocznym wylotem, prędkość 9-10km, wydajność około 1ha/godzine, przekładnia hydro ezt 2200.
ZAlety to:
- prosta jak cep budowa, solidna stalowa rama z profila (a nie stalowa wytłoczka jak w traktorkach), prosty dostęp do silnika i komponentów, brak nadwozia, brak przekładni kierowniczej - ogólnie brak wielu dodatków które mogą się zepsuć.
- mocny silnik - to jest najmniejszy i najtańszy model a mamy twin o mocy 20km
- zbiornik paliwa 11 litrów
- małe rozmiary w stosunku do szerokości koszenia (wielkość to 3/4 długości porównywalnego traktorka)
- banalna i nie wymagająca wysiłku jazda i skręcanie w miejscu
- wydajność - to co kosiłem traktorkiem murray szer. 102cm w 1,5godziny, stigą willa w godzinę , tym robię w 0,5 godziny.
- dla mnie zaleta to brak kosza i boczny wyrzut, staram się często kosić - rabaty objeżdżam lewą stroną i nie zaśmiecam kory i kostki. Gdy potrzeba mam zbieracz do liści ciągnięty za kosiarką.

z minusów
-brak oświetlenia,
- trochę dziwna jazda z przyczepką, trzeba się pilnować i pamiętać że może zawracać w miejscu,
- dla niektórych dyskwalifikujący będzie brak kosza - oczywiście są rozwiązania pozwalające zbierać trawe ale w maszynach podstawowych to raczej nie możliwe, chyba że jakiś customowy patent.
- deck z tłoczonej blachy - ale to standard dla wszystkich kosiarek w cenie do 20-25tyś zł.

podsumowując - za cenę najtańszych modeli standardowych traktorków z twinem otrzymujemy w mojej opinii sprzęt lepszy, zwrotniejszy, trwalszy, mniejszy, wydajniejszy i poręczniejszy.
Zdecydowałem się na najmniejszy model snappera ztx 110 do koszenia 40a trawnika , większy jest droższy o około 5-6tys. zł i ma już spawany solidny deck o szerokości ponad 120cm, silnik brigsa 8270 i bagażnik z zabudową za operatorem.
Kusił mnie ten większy jednak do takiej powierzchni aż nadto wystarczy mniejszy.
pozdrawiam i zachęcam do dyskusji.
radek

Wazzu
Nowy użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 07 lut 2021, 11:53
Imię: Adam

Re: Porównanie: tradycyjny traktorek kosiarka vs zero-turn

Post autor: Wazzu » 04 mar 2021, 20:26

Jestem przed zakupem Zero turna na nadchodzący sezon jesteście w stanie coś polecić, głownie ktoś kto użytkuje zero turna "na co dzięń" można prosić o jakiś bliższy kontakt przez messenger i pomoc w wyborze ? To mój pierwszy zero turn i chciałbym się poradzić kogoś kto juz jakiegoś kiedykolwiek posiadał i wie na co zwracać uwagę co jest upierdliwe a co bardzo ważne itd.

ODPOWIEDZ