Wymiana wszystkich łożysk w kosisku - Karsit
: 31 sty 2018, 18:54
Chciałem napisać i opisać w jaki sposób można w "domowych" warunkach zrobić sobie mały remont kosiska w traktorku.
W zasadzie liczę na to, że każdy forumowicz to wie, jednak ja miałem lekkie obawy. Tekst jest właśnie dla takich osób, które robią to pierwszy raz i nie do końca wiedzą czego się spodziewać.
Może zacznę od tego , że czasowo trzeba sobie zagospodarować 4 godzinki. Zatem dwie kawy, komplet narzędzi podstawowych to młotek , śrubokręty, klucze płaskie i nasadowe oraz ściągacz do łożysk.
Załóżmy, że mamy już zdjęte wszystkie koła zębate, noże ( nie opisuję tych czynności, gdyż to tylko odkręcanie kolejnych śrub ) i widzimy takie cudo :
Odkręcamy wszystkie śruby w tym przypadku lewej mandreli ( 3 śruby ) i widzimy:
Możemy oczywiście wykonać tą samą czynność z prawą stroną, ja jednak zrobiłem porządek najpierw z jedną stroną. Zatem mandrela trafiła na warsztat do starego imadła . Ośka od strony gdzie ma noże ( od dołu ) ma zabezpieczone łożysko pierścieniem, który trzeba wyjąć.
Najpierw trzeba wybić stare łożyska z ośką.Na potrzeby trafności stwierdzeń powiedzmy sobie, że góra kosiska to tam gdzie są założone paski zębate kosiska, a dół tam gdzie pracują noże. Takie wyjaśnienie gdyby ktoś wpadł na pomysł , że jak mamy kosisko zdjęte to góra może być dołem dla innych. Ok , więc ja chcąc wybić ośkę uderzałem z góry na dół, strzałeczki : Oczywiście zabezpieczając gwint przed młotkiem nakręciłem nakrętkę i młotek trafiał w nią.
Po wybiciu ośki mamy taki widok :
Znakomicie zatem mamy już wolną ośkę , lecz z jednym łożyskiem, którego zdjęcie ułatwi ściągacz do łożysk. Ja użyłem takiego za 30 pln i dało radę. Nie dokumentuje tej czynności bo to zbyt oczywiste.
W mandreli pozostało jednak łożysko. Wybijamy go najlepiej czymś drewnianym. Ja użyłem trzonka drugiego młotka
Mamy zatem ośkę i część mandreli. Wszystko trzeba wyczyścić według potrzeby i można przystąpić do nabijania nowych łożysk .
Każda nabijana część została lekko posmarowana smarem.
Przystępujemy do nabijania pierwszego łożyska. Uderzenia młotkiem delikatne i wszystko wchodzi zadziwiająco gładke bez szkody dla części.
Teraz zakładamy pierścień osadczy zabezpieczając łożysko i możemy ośkę z jednym łożyskiem wklepać do mandreli. Ponownie lekkie uderzenia młotkiem w zewnętrzną część łożyska nie skutkuje nawet draśnięciem.
Teraz trzeba nabić drugie łożysko, więc pijemy kawę a po powrocie odwracamy mandrelę i wbijamy drugie łożysko. Kolejny raz powtórzę , uderzenia młotka miarowe i wszystko wejdzie bardzo łatwo.
I to na tyle po tej operacji mandrela ma nowe łożyska. Wewnętrzna część mandreli ma wyżłobienia dla głębokości nabijania łożysk, więc nie jesteście w stanie czegoś źle wykonać. Troszkę cierpliwości i cała operacja przy drugiej kawie jest zakończona.
Teraz można wymienić łożyska w kółkach zębatych po których porusza się pasek noży. Ponownie spotykamy pierścień osadczy . Trzeba go wyjąć , trzonkiem młotka wybić łożysko , aby wyszło z przeciwnej strony niż był pierścień. Przy nabijaniu nowego ja użyłem starego łożyska. Po nabiciu zakładamy pierścień i gotowe ( 5 minut )
Stare łożyska są w wymiarze :
6205RS - 4 sztuki po dwie do każdej mandreli
62032RS - 2 sztuki do kół zębatych paska.
No ... dalej ponownie już tylko kręcenie śrubek , czyli składanie całości.
Mam nadzieję, że tak opisana czynność pomoże komuś, kto podobnie jak ja miał wątpliwości czy da radę
Całość kosztów to koszty łożysk, kawy i poświęconego czasu . W moim przypadku 85 pln, ale użyłem łożysk NSK - taka gorsza wysoka półka
Na koniec podziękowania dla Darka i Troka za udzielone wskazówki w krótkich żołnierskich słowach,których mi udzielili przy okazji wymiany oleju w skrzyni traktorka - dziękuję !
W zasadzie liczę na to, że każdy forumowicz to wie, jednak ja miałem lekkie obawy. Tekst jest właśnie dla takich osób, które robią to pierwszy raz i nie do końca wiedzą czego się spodziewać.
Może zacznę od tego , że czasowo trzeba sobie zagospodarować 4 godzinki. Zatem dwie kawy, komplet narzędzi podstawowych to młotek , śrubokręty, klucze płaskie i nasadowe oraz ściągacz do łożysk.
Załóżmy, że mamy już zdjęte wszystkie koła zębate, noże ( nie opisuję tych czynności, gdyż to tylko odkręcanie kolejnych śrub ) i widzimy takie cudo :
Odkręcamy wszystkie śruby w tym przypadku lewej mandreli ( 3 śruby ) i widzimy:
Możemy oczywiście wykonać tą samą czynność z prawą stroną, ja jednak zrobiłem porządek najpierw z jedną stroną. Zatem mandrela trafiła na warsztat do starego imadła . Ośka od strony gdzie ma noże ( od dołu ) ma zabezpieczone łożysko pierścieniem, który trzeba wyjąć.
Najpierw trzeba wybić stare łożyska z ośką.Na potrzeby trafności stwierdzeń powiedzmy sobie, że góra kosiska to tam gdzie są założone paski zębate kosiska, a dół tam gdzie pracują noże. Takie wyjaśnienie gdyby ktoś wpadł na pomysł , że jak mamy kosisko zdjęte to góra może być dołem dla innych. Ok , więc ja chcąc wybić ośkę uderzałem z góry na dół, strzałeczki : Oczywiście zabezpieczając gwint przed młotkiem nakręciłem nakrętkę i młotek trafiał w nią.
Po wybiciu ośki mamy taki widok :
Znakomicie zatem mamy już wolną ośkę , lecz z jednym łożyskiem, którego zdjęcie ułatwi ściągacz do łożysk. Ja użyłem takiego za 30 pln i dało radę. Nie dokumentuje tej czynności bo to zbyt oczywiste.
W mandreli pozostało jednak łożysko. Wybijamy go najlepiej czymś drewnianym. Ja użyłem trzonka drugiego młotka
Mamy zatem ośkę i część mandreli. Wszystko trzeba wyczyścić według potrzeby i można przystąpić do nabijania nowych łożysk .
Każda nabijana część została lekko posmarowana smarem.
Przystępujemy do nabijania pierwszego łożyska. Uderzenia młotkiem delikatne i wszystko wchodzi zadziwiająco gładke bez szkody dla części.
Teraz zakładamy pierścień osadczy zabezpieczając łożysko i możemy ośkę z jednym łożyskiem wklepać do mandreli. Ponownie lekkie uderzenia młotkiem w zewnętrzną część łożyska nie skutkuje nawet draśnięciem.
Teraz trzeba nabić drugie łożysko, więc pijemy kawę a po powrocie odwracamy mandrelę i wbijamy drugie łożysko. Kolejny raz powtórzę , uderzenia młotka miarowe i wszystko wejdzie bardzo łatwo.
I to na tyle po tej operacji mandrela ma nowe łożyska. Wewnętrzna część mandreli ma wyżłobienia dla głębokości nabijania łożysk, więc nie jesteście w stanie czegoś źle wykonać. Troszkę cierpliwości i cała operacja przy drugiej kawie jest zakończona.
Teraz można wymienić łożyska w kółkach zębatych po których porusza się pasek noży. Ponownie spotykamy pierścień osadczy . Trzeba go wyjąć , trzonkiem młotka wybić łożysko , aby wyszło z przeciwnej strony niż był pierścień. Przy nabijaniu nowego ja użyłem starego łożyska. Po nabiciu zakładamy pierścień i gotowe ( 5 minut )
Stare łożyska są w wymiarze :
6205RS - 4 sztuki po dwie do każdej mandreli
62032RS - 2 sztuki do kół zębatych paska.
No ... dalej ponownie już tylko kręcenie śrubek , czyli składanie całości.
Mam nadzieję, że tak opisana czynność pomoże komuś, kto podobnie jak ja miał wątpliwości czy da radę
Całość kosztów to koszty łożysk, kawy i poświęconego czasu . W moim przypadku 85 pln, ale użyłem łożysk NSK - taka gorsza wysoka półka
Na koniec podziękowania dla Darka i Troka za udzielone wskazówki w krótkich żołnierskich słowach,których mi udzielili przy okazji wymiany oleju w skrzyni traktorka - dziękuję !