Forum Pilarz.org

Odwieczny dylemat jak robić czy zostawić silnik i odpalić jak będzie potrzebny na wiosnę w traktorku - kosiarce czy nie - wasze zdanie mile widziane.

Jak swoje maszyny przepalam raz w miesiącu , obojętnie czy to zima czy lato ......

Osobiście jestem przeciwnikiem przepalania, jeśli maszyny nie użytkujemy zimową porą. Chodzi o ujemne skutki dla samego silnika , zwłaszcza, gdy są ujemne temperatury, a mamy zalany silnik np. olejem do prac w wyższych temperaturach. Inna sytuacja też jest w dwu czy czterosuwach. W/g mnie najlepszą opcją jest wypalenie paliwa do zera, przed odstawieniem maszyny na dłuższy okres nieużytkowania .

Moim zdaniem, nie ma takiej potrzeby,

A ja uważam że lepiej przepalić maszynę co jakiś czas żeby się wszystko rozruszało i nasmarowało, oczywiście rozgrzać silnik do temp roboczej, a nie odpalić na chwilę i zgasić.

Każda pliszka swój ogonek chwali.

Ja w swojej kosiarce odciągnąłem paliwo z baku (ile się dało) i potem resztę wypracowałem do zera, aż sama zgasła. Potem odkręciłem świecę, wlałem kapkę oleju silnikowego, ponownie wkręciłem świecę i pociągnąłem kilka razy za linkę rozrusznika żeby się olej dobrze rozprowadził po komorze spalania, a następnie pociągnąłem linką do wyczuwalnego oporu (zamknięcie zaworu i faza sprężania), i tak zostawiłem ją na "sen zimowy". To było w drugiej połowie października ub.r.
Do tej pory kosiarka stoi sobie spokojnie i czeka swojego czasu
...aa, olej też wymieniłem.

Moreno pisze:Ja następnie pociągnąłem linką do wyczuwalnego oporu (zamknięcie zaworu i faza sprężania), i tak zostawiłem ją na "sen zimowy".

Co daje takie zamkniecie zaworów w cylindrze?.
Jeżeli są co najmniej dwa cylindry to co wtedy?
Wybiera się cylinder, w którym zamyka się zawory, losowo czy jest na to jakiś wzór.
Tak naprawdę to wyczynianie nad tymi silnikami tych wszystkich egzorcyzmów jest zbędne.

Dziadek, zamknięcie zaworów ma na celu uniemożliwienie przedostawania się wilgoci do cylindra. ...zresztą ja tego nie rozkminiałem po co i na co - wszystkie czynności poczyniłem zgodnie z instrukcją obsługi. Tak więc resztę pytań kieruj do włochów, a nie do mnie

Witam, po namyślę doszedłem do wniosku, że przepalanie nie jest potrzebne, wystarczy wypalić paliwo i sprzęt zawsze odpali na wiosnę.
Jeśli już chcemy odpalić naszą maszynę to dajmy jej się solidnie rozgrzać, bo przez 10-15 minut to nawet nie odparują szkodliwe substancje z silnika i wydech nie zdąży się dobrze wygrzać co prowadzi do korozji tłumika i osadzania szkodliwych osadów w w oleju lub tworzenia się tzw. majonezu.

Zgoda.
A jak są dwa cylindry to nie ma możliwości zamknięcia zaworów na obu.

No to pobaw się silnikiem od c -330.....

Rozmawiamy o sprzęcie lekkim, a nie amfibiach

Rozmawiamy o silnikach ...... a w sprzęcie ogrodniczym są też jednostki które mają więcej niż jeden cylinder. Amfibia to tylko przykład jednostki dwu cylindrowej .

Moim zdaniem najlepiej jest zostawić w maszynie małą ilość paliwa w baku - praktycznie 1-2cm na dnie. Zakręcić kranik, wypalić do zera, tak aby w gaźniku nic nie stało przez zimę. Na wiosnę dolać świeżego paliwa i do roboty. W paliwie mamy bardzo dużo różnych dodatków, część z nich po odparowaniu paliwa i etanolu wytrąca się w postaci osadów. A te lubią zatykać dyszki w gaźniku. Ot co.

Spuszczajac bądź wypalajac paliwo nabawilem się tylko rozszczelniena przewodów przechodzących przez zbiornik , innych rzekomych problemów z pozostawieniem paliwa nigdy nie mialem. Uruchamiam tylko do roboty badz naprawy / to tez robota

Powiem tak, w skuterze 4 suwowym nigdy nie bawiłem się w wypalanie paliwa, czy inne tego typu zabiegi i nic mu nie dolega, odpala na wiosnę. Natomiast do traktorka dolewam stabilizator paliwa briggsa, z przepalaniem dałem sobie spokój, bo po co odpalać sprzęt jak nie jest potrzebny, olej mam syntetyk 5w40 więc w niskich temp smaruje bardzo dobrze, ale jeśli nie ma potrzeby to lepiej nie ruszać, 3 miesięczny postój maszyny to nie jest znowu aż tak długo, Wypalanie paliwa do zera w traktorku w moim przypadku wiąże się potem z dość ciężkim rozruchem silnika więc nie lubię tego robić. Wg producenta stabilizator zabezpiecza paliwo na okres nawet 2 lat więc przez te parę miesięcy nic nie powinno się z nim stać.

Dziadek pisze: ↑

12 lut 2015, 18:20

Zgoda.
A jak są dwa cylindry to nie ma możliwości zamknięcia zaworów na obu.

A kto ci to powiedzial?

Raczej odpowiedzi nie uzyskasz, bo ten użytkownik jest całkowicie nieaktywny od kilku lat.

Ja jestem za tym by nie odpalać silnika jak nie ma takiej potrzeby, jest on zabezpieczony filmem olejowym i jak zajdzie potrzeba odpalamy i pracujemy.

Ja tak samo. Sprzęt stoi całą zimę w garażu zatankowany pod korek.
Na wiosnę wchodzę, odpalam i jadę w trawnik. Nigdy nie miałem żadnych problemów.
Akumulator o dziwo trzymał nawet prąd, raz zakręcił więc jest ok, nie ma co kombinować na siłę.

Zależy jakim olejem jest zalany sprzęt bo jak sae30 to ciężko odpalić w niskich temperaturach

Wręcz nie powinno się go odpalać poniżej zera jak jest sae30.

m1strzunio pisze: ↑

17 mar 2020, 16:06

Ja tak samo. Sprzęt stoi całą zimę w garażu zatankowany pod korek.
Na wiosnę wchodzę, odpalam i jadę w trawnik. Nigdy nie miałem żadnych problemów.
Akumulator o dziwo trzymał nawet prąd, raz zakręcił więc jest ok, nie ma co kombinować na siłę.

Dokładnie, mam tak samo. Stoi, paliwa nie mam pod korek, tylko bliżej minimum. Zalewam świeżym i pali od strzała. Czy to kosiarką, czy to traktorek.

Dużo zależy od jakości paliwa, jak jest dobre to i rok nie stanowi problemu, a jak słabej jakości nawet po miesiącu może sie coś wytrącic

W większości brane są w bazach, centralach, więc to samo. Czy to Orlen, BP, Shell itd.
No chyba, że chrzczą na jakichś podrzędnych stacjach albo mają stare nieczyszczone zbiorniki.