Piła na walbro(i nożyce)- nie odpala -diagnostyka amatora
: 10 wrz 2022, 12:45
Cześć,
Jestem nowicjuszem na forum i w temacie utrzymania buszu:)
Także ostatnio zakupiłem używki:
kosiarki(castoramowa ohv 600zł)
piły Shark kettensage 38cc
i nożyc Homelite HT17
-W tej pierwszej przeczyściłem gaźnik, podostrzyłem i śmiga jak szalona -tylko coś jakby nie było odpowietrznika w korku bo zalałem full i albo szarpała i gasła po chwili albo ledwo przekręciła po wciskaniu sutka.
Luzuję koreczek i chodzi jak Abarth
-piłę też przeczyściłem (nawet bez gaźnika), węże sparciały, ale ruszyła od kopa.
było tam z pół baku starego paliwa (chyba bez oleju:/:/) i jak odpaliłem to już pare gałęzi pociąłem i jak jak gasła pod koniec paliwa to potem już na nowiutkim z olejem oleo-mac nie ruszyła (max na 1sek jak podlałem)
Czyściłem gaźnik w myjce, sprawdziłem membranki chyba tak jak powinny trzymają ciśnienie.
I teraz już nie wiem gdzie szukać przyczyny (iskra jest:p), czy są duże szanse że stara membrana nie pozwoli nawet odpalić (jest taka...no jak kartka papieru)- a zestaw naprawczy powinien rozwiązać problem?
-nożyce do żywopłotu- trochę podobnie jak powyżej, tylko chyba nigdy mi nie odpaliła (może tak tylko zadymiła na 0.5sek)
Z urządzonkami tak sobie dłubie od początku czerwca (z tytułu osiadłego trybu życia po operacji:p) i maase czasu edukowałem się o spalinówkach, działaniu gaźników na YT... ale chyba utknąłem i muszę się uciec do poproszenia o poradę starych wyjadaczy tematu.
Pozdrawiam cieplutko,
Kuba
Jestem nowicjuszem na forum i w temacie utrzymania buszu:)
Także ostatnio zakupiłem używki:
kosiarki(castoramowa ohv 600zł)
piły Shark kettensage 38cc
i nożyc Homelite HT17
-W tej pierwszej przeczyściłem gaźnik, podostrzyłem i śmiga jak szalona -tylko coś jakby nie było odpowietrznika w korku bo zalałem full i albo szarpała i gasła po chwili albo ledwo przekręciła po wciskaniu sutka.
Luzuję koreczek i chodzi jak Abarth
-piłę też przeczyściłem (nawet bez gaźnika), węże sparciały, ale ruszyła od kopa.
było tam z pół baku starego paliwa (chyba bez oleju:/:/) i jak odpaliłem to już pare gałęzi pociąłem i jak jak gasła pod koniec paliwa to potem już na nowiutkim z olejem oleo-mac nie ruszyła (max na 1sek jak podlałem)
Czyściłem gaźnik w myjce, sprawdziłem membranki chyba tak jak powinny trzymają ciśnienie.
I teraz już nie wiem gdzie szukać przyczyny (iskra jest:p), czy są duże szanse że stara membrana nie pozwoli nawet odpalić (jest taka...no jak kartka papieru)- a zestaw naprawczy powinien rozwiązać problem?
-nożyce do żywopłotu- trochę podobnie jak powyżej, tylko chyba nigdy mi nie odpaliła (może tak tylko zadymiła na 0.5sek)
Z urządzonkami tak sobie dłubie od początku czerwca (z tytułu osiadłego trybu życia po operacji:p) i maase czasu edukowałem się o spalinówkach, działaniu gaźników na YT... ale chyba utknąłem i muszę się uciec do poproszenia o poradę starych wyjadaczy tematu.
Pozdrawiam cieplutko,
Kuba