Problem z silnikiem z kosy spalinowej
: 19 lip 2020, 10:20
Dzień dobry.
Posiadam kosę victus bc-32e (chiński silniczek). Dzielnie służyła mi z 5 lat. Pierwsze 2 lata dostawała po tyłku kosiła w ciągu jednego dnia ok 1600m2 (takie maratony miała 2-3 razy w roku). Po 2 latach kosiła ok 150-200m2 (z 5 razy w roku). Na początku roku podczas podkaszania wyłączyła się. Obstawiałem świecę i kupiłem nową. Niestety nie pomogło, więc sprawdziłem, że nie ma iskry. Kupiłem cewkę i wymieniłem ją wczoraj. Przy próbie odpalania słychać było dziwny dźwięk (jakby "chrobotanie"). Po kilku pociągnięciach niestety coś się zblokowało i nie da się pociągnąć za sznurek. Rozrusznik pierdyknął, czy silnik do wywalenia?
Posiadam kosę victus bc-32e (chiński silniczek). Dzielnie służyła mi z 5 lat. Pierwsze 2 lata dostawała po tyłku kosiła w ciągu jednego dnia ok 1600m2 (takie maratony miała 2-3 razy w roku). Po 2 latach kosiła ok 150-200m2 (z 5 razy w roku). Na początku roku podczas podkaszania wyłączyła się. Obstawiałem świecę i kupiłem nową. Niestety nie pomogło, więc sprawdziłem, że nie ma iskry. Kupiłem cewkę i wymieniłem ją wczoraj. Przy próbie odpalania słychać było dziwny dźwięk (jakby "chrobotanie"). Po kilku pociągnięciach niestety coś się zblokowało i nie da się pociągnąć za sznurek. Rozrusznik pierdyknął, czy silnik do wywalenia?