Forum Pilarz.org

Posiadam Dolmara 111 z 1999 roku (piła mojego dziadka), stary klocek, ciężki ale dość mocny. Problem z nim polega na tym, że nie wkręcał się na obroty i gasł na ciepłym. Rzuciłem go w kąt bo mnie zaczął denerwować i tak przeleżał ostatnie 3 lata pod kocem w garażu. Dzisiaj wziąłem go wyjąłem i zacząłem regulować po nagrzaniu. Ciężko odpalił ale odpalił, wyregulowałem wolne obroty, pyrkał ładnie, ale na wysokie obroty nie chciał wchodzić, zaczynał kopcić i gasł. Odkręcałem powoli śrubę H i próbowałem gazować, doszedłem do punktu gdzie wkręcała się dobrze i nie gasła bez obciążenia. Wziąłem klocki i zacząłem ciąć, pod obciążeniem była słaba i ją zduszało, więc dalej regulowałem wykrecając śrubę H. W końcu doszedłem do punktu gdzie zaczęła bardzo ładnie ciąć, jednak po chwili zgasła, spojrzałem w otwory regulacyjne, a tam wypadła śruba H i został pusty otwór. Wyciągnąłem śrubę spod filtra powietrza, jednak nie znalazłem sprężyny do niej, wkręciłem, odpaliłem, po paru sekundach zgasła, patrzę znowu śruba wypadła, wkręciłem ją, jednak piły już nie odpaliłem, a brakło mi nerwów do dalszego szarpania się. Pytanie czy to wina gaźnika, który jest od nowości i zapewne nigdy w nim nie były wymieniane membrany czy jakaś grubsza sprawa, że do wyregulowania jej trzeba było aż tak wykręcić śrubę H? Nie wiem czy zaryzykować i kupić nowy gaźnik czy same membrany? Gaźnik to Walbro model WT76A, jeśli dobrze wyczytałem na boku. Martwi mnie brak tej sprężyny przy śrubie, czy ona jest bardzo potrzebna? Kolejna sprawa gdzie dostać korek oleju do tej piły, bo nie mogę znaleźć a ten jest przekręcony i wycieka olej. Załączam zdjęcia piły.

Ja bym wyciągnął i rozebrał i umył gaźnik czasem to pomaga. Oczywiście sprężynka musi być, bo ona utrzymuje śrubkę w zadanej pozycji. Po rozebraniu zweryfikujesz co trzeba wymienić ( membrany i ew. uszczelki jakieś uszkodzone).

Tak konkretnie, to sprawdził bym jeszcze uszczelniacze na wale korbowym...

Tylko żeby sprawdzić uszczelniacze to pewnie trzeba piłę rozbierać całą? Mechanikiem nie jestem i nawet nie wiem jak ocenić czy są zużyte czy nie?

Rozebrałem wczoraj gaźnik i membrany były po tylu latach w opłakanym stanie, jedna to aż się przykleiła i ciężko ją usunąć. Dodatkowo małe śmietki w sitku w gaźniku. Podjąłem decyzję, zaryzykowałem i zamówiłem nowy gaźnik, zobaczymy czy to tylko jego wina.

Powiedzcie mi, jak wstawię nowy gaźnik to też będę musiał go wyregulować? Jak to zrobić tak "po Bożemu"?

Mogłeś zamówić zestaw naprawczy gaźnika, nastawy będą fabryczne i powinien odpalić

Miałem tak zrobić, ale stwierdziłem, że zamówię wymienię, a okaże się, że jednak zatkany jest jeszcze jakiś kanalik i dopiero będą jajca. W końcu piła jest 99 rok, więc dla świętego spokoju zamówiłem nowy. W lesie nie pracowała, używana w gospodarstwie domowym do cięcia drewna jako opał, więc za dużo się nie napracowała. Jak uda się ją przywrócić do życia to będzie super, jak nie to trudno, trzeba będzie się pogodzić z tym, że czasy świetności minęły.

Czyli jak założę nowy gaźnik to powinna chodzić dobrze na nastawach fabrycznych?

Tak powinno być ok, ja mam dolmara 115 z lat 80 i w tym roku zrobiony był remont, warto było.

Wymiana gaźnika pomogła, teraz wchodzi na obroty bez problemu na ustawieniach fabrycznych.

Macie może jakiś numer katalogowy albo coś w tym stylu do korka oleju? Nie mogę znaleźć takiego korka, a obecny jest przekręcony i niestety olej wypływa, bo nie da się go dokręcić.

Proszę bardzo : https://www.dolmar.de/downloads/ersatzteillisten.html

Dziękuję