Forum Pilarz.org

Silnik ma ok 15 lat i do tej pory bezawaryjny. W ub roku zauważyłem falowanie obrotów na zimnym silniku. Wczoraj po godzinie pracy i zgaszeniu zapala i gaśnie. Po zdjęciu czapy sprężynka od ssania wypięta. Po założeniu zapala i spadają obroty aż gaśnie. Podparcie dźwigni idącej pod magneto trzyma obroty. Zamówiłem nowe sprężynki. Czy to wystarczy??

Wątpię, czy rozbierałeś już ten gaźnik?

Jutro dostanę nasadki calowe i planuję go wyczyścić

Jak odkręcisz komorę pływakową to spójrz w ten otwór w który wkręca się śruba która trzyma tą komorę, powinna tam być dysza którą można wykręcić płaskim śrubokrętem. Zazwyczaj ona się przytyka i dlatego kosiarka faluje. Ja zawsze czyszczę takie dysze igłami. Potem duża ilość zmywacza do hamulców i dmuchanie kompresorem. Jeśli masz regulację obrotów przy rączce to rzeczywiście nowe sprężyny nie zaszkodzą.

Bardzo dziękuję za szczegóły. Przyszły nasadki calowe, biorę się za demontaż gaźnika.

Gaźnik wyczyszczony i przedmuchany. Sprężynka ssania wymieniona. Obroty nie falują.