Problem z kosą Hitachi lub ewentualny zakup innej kosy
: 04 sie 2020, 12:31
Witam,
W spadku odziedziczyłem kosę spalinową Hitachi model jak w tytule z 1,8 km. W sumie od początku kiedy zacząłem ją użytkować był jeden poważny problem - pomiędzy łączeniem kosy z głowicą wkręcała się trwa. Kiedy kosi się rzadszą i niższa trawę idzie jako tako, ale często jest gęsta i wysoka, więc pół minuty, rozkręcanie głowicy, wyciąganie zawiniętej trawy i tak co chwila. Przeradza się to w koszmar a nie koszenie. Wcześniej miałem chyba więcej cierpliwości, w tym roku cierpliwość już się wyczerpała. Proszę nie sugerować się że plastikowa pokrywa głowicy jest już wyszczerbiona w niektórych miejscach, przez to pewnie dlatego ten problem, więc mówię, że nawet kiedy była w idealnym stanie, to problem także był.
Jest może jakiś pomysł aby temu zaradzić, czy po prostu ta konstrukcja tak ma i nawet czary mary tu nie pomogą? Wymiana głowicy i poszczerbionej pokrywy?
Rozważam ewentualnie coś innego do kupienia z przynajmniej 1 km więcej realnej mocy (dławi się w gęstych chaszczach), starego, sprawdzonego, jak to możliwe bez katalizatorów i innych "nowoczesnych" wynalazków, które zamiast pomagać, tylko wyciągają kasę i utrudniają życie. Mam pilarkę Makite DCS 5200 prostej, starej konstrukcji, jestem bardzo z niej zadowolony i taką myśl konstrukcyjną poszukuję. Od razu mówię że mam uczulenie do tego łączenia głowicy z kosą i żadnych przestrzeni nie akceptuje aby nie było ponownej powtórki z rozrywki. Byłem w dwóch sklepach, oglądałem np. w Makicie, w Cedrusie z silnikiem kawasaki, Oleo -mac'u, Maruyama jak to jest tam rozwiązane. I powiem szczerze że najlepiej wygląda to w Makicie i Cedrusie. Wszystko zabudowane, żadnej szczelinki, prześwitu aby jakiś paproch mógł tam się dostać. Dziwne jest to, że oglądając stare konstrukcje różnych kos, rozwiązanie jest podobne jak w Hitachi, choć domyślam się, że nie ma w nich takich problemów.
Myślę że około 3 km realnej mocy byłoby super aby był zapas. Kwota? Nie wiem, ale w 2 tys. raczej się nie wrobię? W jakim najlepiej okresie kupować kosę aby było najtaniej? Zimą?
Edit. Proszę przenieść mój temat w dziele "kos". Pisząc w temacie, system mnie wylogował, po ponownym zalogowaniu przeniosło mnie do kosiarek a ja tego nie sprawdziłem wcześniej
W spadku odziedziczyłem kosę spalinową Hitachi model jak w tytule z 1,8 km. W sumie od początku kiedy zacząłem ją użytkować był jeden poważny problem - pomiędzy łączeniem kosy z głowicą wkręcała się trwa. Kiedy kosi się rzadszą i niższa trawę idzie jako tako, ale często jest gęsta i wysoka, więc pół minuty, rozkręcanie głowicy, wyciąganie zawiniętej trawy i tak co chwila. Przeradza się to w koszmar a nie koszenie. Wcześniej miałem chyba więcej cierpliwości, w tym roku cierpliwość już się wyczerpała. Proszę nie sugerować się że plastikowa pokrywa głowicy jest już wyszczerbiona w niektórych miejscach, przez to pewnie dlatego ten problem, więc mówię, że nawet kiedy była w idealnym stanie, to problem także był.
Jest może jakiś pomysł aby temu zaradzić, czy po prostu ta konstrukcja tak ma i nawet czary mary tu nie pomogą? Wymiana głowicy i poszczerbionej pokrywy?
Rozważam ewentualnie coś innego do kupienia z przynajmniej 1 km więcej realnej mocy (dławi się w gęstych chaszczach), starego, sprawdzonego, jak to możliwe bez katalizatorów i innych "nowoczesnych" wynalazków, które zamiast pomagać, tylko wyciągają kasę i utrudniają życie. Mam pilarkę Makite DCS 5200 prostej, starej konstrukcji, jestem bardzo z niej zadowolony i taką myśl konstrukcyjną poszukuję. Od razu mówię że mam uczulenie do tego łączenia głowicy z kosą i żadnych przestrzeni nie akceptuje aby nie było ponownej powtórki z rozrywki. Byłem w dwóch sklepach, oglądałem np. w Makicie, w Cedrusie z silnikiem kawasaki, Oleo -mac'u, Maruyama jak to jest tam rozwiązane. I powiem szczerze że najlepiej wygląda to w Makicie i Cedrusie. Wszystko zabudowane, żadnej szczelinki, prześwitu aby jakiś paproch mógł tam się dostać. Dziwne jest to, że oglądając stare konstrukcje różnych kos, rozwiązanie jest podobne jak w Hitachi, choć domyślam się, że nie ma w nich takich problemów.
Myślę że około 3 km realnej mocy byłoby super aby był zapas. Kwota? Nie wiem, ale w 2 tys. raczej się nie wrobię? W jakim najlepiej okresie kupować kosę aby było najtaniej? Zimą?
Edit. Proszę przenieść mój temat w dziele "kos". Pisząc w temacie, system mnie wylogował, po ponownym zalogowaniu przeniosło mnie do kosiarek a ja tego nie sprawdziłem wcześniej