Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Dział kosiarek spalinowych elektrycznych, pomoc w wyborze problemy z kosiarkami

Moderator: Moderatorzy

mrbzyq
Nowy użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 12 cze 2015, 20:35

Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: mrbzyq » 12 cze 2015, 20:42

Przede wszystkim witam serdecznie.

Proszę o szybką poradę. Mam 600-700m2 trawnika (w tym jakieś 200 mały sad z drzewkami i krzaczkami). Teren raczej równy, jednak czasem zdarzy się jakiś mały kamień. Do tej pory używałem kosiarki elektrycznej, ale ostatnio odmówiła posłuszeństwa.
Myślałem nad elektrycznym Jakmetem 1500-1700W - ze względu na ciszę i brak spalin. Jednak ostatnio coraz bardziej skłaniam się ku kosiarce spalinowej.
W związku z tym ma kilka pytań do Specjalistów:
Czy faktycznie jest sens przechodzić na spalinówkę przy takiej powierzchni trawnika?
Czy wystarczy mi kosiarka bez napędu - powiedzmy do 25 kg, czy lepiej kupić z napędem (na zapas), który przez połowę koszenia i tak pewnie będzie nie używany?

Pojeździłem po okolicznych sklepach, pooglądałem, popytałem i mój wybór to:
1. Oleo-mac G44 PK z silnikiem Emak K500 (w miarę mała i zwinna)
2. Oleo-mac G48 PK z silnikiem Emak K500 lub B&S 550E
3. Viking MB 248 z silnikiem B&S 450E.
Wszystkie modele są też dostępne w wersji z napędem.

Wiem, że ideałem byłaby G 53TK, ale to już przekracza mój budżet i pewnie i tak nie wykorzystam jej potencjału.

Zatem które z powyższych modeli są godne uwagi?
Oleo-mac całkiem pozytywnie mnie zaskoczył, ale Viking jakiś taki dla mnie bardziej ergonomiczny.
Będę bardzo wdzięczny za szybką odpowiedź, ponieważ na dniach chciałbym dokonać zakupu.

Z góry serdecznie dziękuję za pomoc i pozdrawiam

Awatar użytkownika
Troku
Stały bywalec
Posty: 5411
Rejestracja: 26 sty 2015, 8:28
Imię: Andrzej
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: Troku » 12 cze 2015, 20:49

Viking robi kosiarki dobre jakościowo lecz cena odstrasza, unikałbym silników briggsa z serii E bo to bardzo awaryjnie i liche konstrukcje niezależnie gdzie są zamontowane.
Co do kosiarek Oleo-Mac mam z nimi do czynienia na co dzień i mam o nich dobrą opinię a na taką powierzchnię poleciłbym kosiarkę GV 53 TK z racji jej dobrej konstrukcji oraz niskich kosztów zakupu, poza tym praca przy szerokości noża 51 centymetrów idzie szybciej a napęd nie stawia oporu gdy go nie używamy.
serwis i naprawa skrzyń hydrostatycznych
Jestem od tego aby pomagać, to moje hobby na tym ziemskim padole
Andrzej Troczyński


andrzej.troczynski@gmail.com.
https://andrzejtroczynski.wixsite.com/website
665 200 900

mrbzyq
Nowy użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 12 cze 2015, 20:35

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: mrbzyq » 12 cze 2015, 20:55

A co w przypadku mojego sadu - jest tam spor miejsc, gdzie te 51 cm po prostu może być za szerokie.
Wąskim elektrykiem (37 cm) jakoś sobie radziłem - a i tak techniką do przodu-do tyłu.
A co Pan sądzi o trochę mniejszej G48 TK lub nawet G44 TK ? Tylko czy napęd w nich jest przyzwoitej jakości i dobrze zabudowany ?

Awatar użytkownika
Troku
Stały bywalec
Posty: 5411
Rejestracja: 26 sty 2015, 8:28
Imię: Andrzej
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: Troku » 12 cze 2015, 20:57

napędy są te same więc dadzą sobie radę ale skoro napęd nie jest potrzebny to może mała g44PK na automatycznym ssaniu da radę taka jak na filmie https://www.youtube.com/watch?v=UOwff7iMnVc
serwis i naprawa skrzyń hydrostatycznych
Jestem od tego aby pomagać, to moje hobby na tym ziemskim padole
Andrzej Troczyński


andrzej.troczynski@gmail.com.
https://andrzejtroczynski.wixsite.com/website
665 200 900

Awatar użytkownika
Troku
Stały bywalec
Posty: 5411
Rejestracja: 26 sty 2015, 8:28
Imię: Andrzej
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: Troku » 12 cze 2015, 20:59

maszyna niewielka ale dobrze wykonana no i z rewelacyjnym silnikiem OHV
serwis i naprawa skrzyń hydrostatycznych
Jestem od tego aby pomagać, to moje hobby na tym ziemskim padole
Andrzej Troczyński


andrzej.troczynski@gmail.com.
https://andrzejtroczynski.wixsite.com/website
665 200 900

mrbzyq
Nowy użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 12 cze 2015, 20:35

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: mrbzyq » 13 cze 2015, 18:58

Dzięki Troku - chyba właśnie zdecyduję się na G44 PH. W sumie na razie szkoda wydawać mi więcej kasy na coś lepszego, bo najpierw muszę zobaczyć jak mój szanowny teściu będzie sobie radził z takim podstawowym modelem. A z nim ciężko - dzisiaj pierwszy raz dałem mu do ręki moją prawie nową wkrętarkę metabo. Tak wiercił dziury, że mi całe plastikowe futerko zniszczył - masakra. Ze starą kosiarką też cuda wypraiwał więc na razie szkoda kasy na lepszy model. A z czasem jak go nauczę to może i na G 553 TK przyjdzie pora.
Ewentualnie jeszcze zastanowię się nad elektrycznym Jakmetem 1500 lub 1700, bo tu cięzko coś zepsuć.

Serdecznie dziękuję za wskazówki i porady.

pozdrawiam
Tomek

japko
Stały bywalec
Posty: 53
Rejestracja: 31 maja 2015, 15:06

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: japko » 15 cze 2015, 9:49

Ja miałem dylemat Oleo spalinowe czy elektryczne - biore elektryczne, na nie wszędzie równe 400 m2 z kawałkiem nie warto spalinówki pchać, wybieram Oleo Mac K 40P. Silnik indukcyjny na miedzianym uzwojeniu - zadbany będzie działał a obudowa się rozsypie.

mrbzyq
Nowy użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 12 cze 2015, 20:35

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: mrbzyq » 17 cze 2015, 13:41

@japko - a widziałeś kosiarki Jakmet? Może warto się na tym zastanowić - jeśli jeszcze nie kupiłeś, oczywiście.

A ja mam Jeszcze takie pytanie odnośnie kosiarki spalinowej.
Wiem, że najlepiej po sezonie spuścić olej i paliwo, ale w jakich warunkach można ją bezpiecznie przechowywać?
Tzn. czy "zimowanie" w nieogrzewanym garażu (murowanym) odbije się jakoś negatywnie na kosiarkę ?

japko
Stały bywalec
Posty: 53
Rejestracja: 31 maja 2015, 15:06

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: japko » 17 cze 2015, 14:10

Wiem, że są takie maszyny, ale prędzej spotkam yeti niz znajde JakMeta w swojej okolicy, gdzie dzwonie to nie mają albo nawet nie słyszeli, bo ludzie kupują aby taniej, a wiadomo, że JakMety tanie nie są. A wysyłkowo nie chcę bo mam uraz do kurierów, juz mi rozwalili kilka paczek ale reklamacje uwzględnione.

Co do przechowywania, to najwazniejsze by było sucho, a czy murowane, czy drewniane, to bez różnicy. I uważaj na gryzonie, żeby nie pocięły kosza czy przewodów, wszędzie pełno tego paskudztwa.

mrbzyq
Nowy użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 12 cze 2015, 20:35

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: mrbzyq » 17 cze 2015, 14:57

Jest sucho, tylko po prostu zimno - zimą poniżej 0 stopni. O gryzoniach pamiętam, ale do tej pory u mnie nie zimowały ;)

Ja się jeszcze waham między spalinówką a elektrykiem. JJakmeta faktycznie ciężko gdzieś upolować w stacjonarnym sklepie czy serwisie. U mnie w okolicy tez tego nikt nie ma.
Najbliżej znalazłem sklep w Łodzi - 100 km ode mnie. Będę tam za jakieś dwa tygodnie to może zajrzę - o ile wcześniej nie kupię spalinowej.
Chociaż przez internet widziałem je w dobrej cenie - jakoś do tej pory nigdy nie miałem problem z uszkodzoną przesyłką.

japko
Stały bywalec
Posty: 53
Rejestracja: 31 maja 2015, 15:06

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: japko » 17 cze 2015, 15:27

Zimy sa łagodne i gryzonie mają dobre warunki - lepiej wyłożyć jakąś trutkę prewencyjnie, w karmniku najlepiej żeby kot nie zjadł. Co do paczek to nie do końca wina kuriera, tylko pracowników magazyny, bo widać wyraźnie, że uszkodzenie było przy przeładunku, wózkiem źle podjechali i podziurawili, raz nawet zgubili po drodze pół zamówienia, ale sklep stanął na wysokości zadania i po mojej stronie, czyli klienta.

Jak masz sporo zawijasów i teren do 500 m2 to ja bym wybrał elektryka, nie ma kłopotów z olejami, świecami, koszę pod górę, na dół bez obaw, że zaleję filtr. Kamienie i korzenie każdej szkodzą, bez wyjątku, w plastikowej obudowie zrobią dziurę, metalowa zacznie rdzewieć jak nie zauważymy a i wał można skrzywić w każdej. Czyszczenie elektrycznej jest proste, sama maszyna jest lekka i zwrotna, a kabel jak się dobrze rozplanuje to nie przeszkadza, ważna jednak jakość, przynajmniej 1,5 mm2 przekroju i bez żadnych przetarć czy podobnych uszkodzeń. Poza tym jak sobie przeliczyłem, to za roczne wydatki eksploatacyjne do kosiarki spalinowej mam kwotę, którą wydam na prąd kosząc elektrykiem przez 7 sezonów. Zakładając bezawaryjność obu maszyn, wliczałem tylko koszty oleju, paliwa, filtra kontra koszt zużytego prądu. [godzina koszenia elektryczną o mocy 1300 W kosztuje 1,3 kWh x cena operatora, czyli ok. 80 groszy] , spalinowa zuzyje ok. litra benzyny w lekkiej trawie na godzinę, więc koszt 1 h spalinowej = 6 h elektryczną.

PS: uzywając zwrotu "koszenie elektrykiem" mam na myśli koszenie trawnika maszyną napędzaną silnikiem elektrycznym, nie mylić z pracownikiem zakładu energetycznego. :D

Awatar użytkownika
Troku
Stały bywalec
Posty: 5411
Rejestracja: 26 sty 2015, 8:28
Imię: Andrzej
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: Troku » 17 cze 2015, 16:37

mrbzyq pisze:@japko - a widziałeś kosiarki Jakmet? Może warto się na tym zastanowić - jeśli jeszcze nie kupiłeś, oczywiście.

A ja mam Jeszcze takie pytanie odnośnie kosiarki spalinowej.
Wiem, że najlepiej po sezonie spuścić olej i paliwo, ale w jakich warunkach można ją bezpiecznie przechowywać?
Tzn. czy "zimowanie" w nieogrzewanym garażu (murowanym) odbije się jakoś negatywnie na kosiarkę ?



Kosiarki Jakmet są solidne i dobrze wykonane i warto je zakupić,

Ja preferuję przechowywać kosiarkę w ogrzewanym pomieszczeniu, takie mam w piwnicy i czasami zimą sobie trochę pogrzebię, przesmaruję a wiosną kosiarka jest przechowywana w garażu.
serwis i naprawa skrzyń hydrostatycznych
Jestem od tego aby pomagać, to moje hobby na tym ziemskim padole
Andrzej Troczyński


andrzej.troczynski@gmail.com.
https://andrzejtroczynski.wixsite.com/website
665 200 900

mrbzyq
Nowy użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 12 cze 2015, 20:35

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: mrbzyq » 17 cze 2015, 22:35

Naprawdę przydatnych informacji może się tutaj dowiedzieć.

Dzisiaj kosiłem trawnik kilkunastoletnim, wysłużonym elektrykiem 900W. Trawa nie była wysoka - koło 6-8 cm, Szło "jako-tako", biorąc pod uwagę słaby silnik, rozklekotane kółka bez żadnych łożysk, nóż szerokości 32 cm i kosz o pojemności niecałych 30 litrów. Bez sadu (czyli ok. 500 m2) zajęło mi to niecałe 2 godziny. Do niedawna miałem elektryka 1300W (ale rozpadła się przekładnia napędu) i szło nim trochę szybciej. Czyli tragedii generalnie nie ma.
I teraz znowu skłaniam się ku elektrycznej, choć z kablem mam trochę zabawy mimo 4 gniazdek na podwórku - dosyć nieregularne kształty trawnika, mało długich prostych odcinków. Taki Jakmet 1500W chyba będzie dobrym wyborem i odczuję różnicę i w szerokości i w pojemności kosza.
Chociaż spalinówką pewnie ogarnął bym temat w godzinkę i bez plątania z kablem.
Jeszcze takie pytanie od laika - mam kilka takich "gołych" placów, gdzie nie mogę jakoś na razie wyhodować trawy. Elektrykiem normalnie po nich przejeżdżam robiąc przy tym małą chmurę kurzu. Czy takie coś nie zaszkodzi w przypadku kosiarki spalinowej ?

Panie Andrzeju - czemu te Jakmety mają na tabliczkach 94 dB skoro są niby na silnikach indukcyjnych, które chwalą m.in. za cichą pracę ? To na spalinówkach widzę 96-98 dB.

japko
Stały bywalec
Posty: 53
Rejestracja: 31 maja 2015, 15:06

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: japko » 18 cze 2015, 7:50

Do jazdy w stylu przód - tył - w bok to spalinowa się za bardzo nie nadaje ze względu na dużą masę, oczywiście da się manewrować, ale z dużym trudem. Co innego jak kosimy regularny teren kwadrat czy prostokąt, tu jest idealna. Moc 1500 W na 500 m2 wydaje się ciut za duża, ale zależy jaka szerokość noża. Bo tu chodzi o przedłużacz, żeby się nie stopił, prąd prawie 7 A wymaga przynajmniej 1,5 mm2 i to na dość krótkim odcinku, więcej jak 30 m kabla bym nie użył a na wet do 20 skrócił. Kurz skraca żywot filtra powietrza ale samej kosiarki raczej nie uszkodzi.

Na te place to kup dosiewkę gotową czyli nasiona + nawóz + mulcz, ale to droga zabawa jak masz spore te placki. Możesz też podrzucić ziemi zwykłej kopanej ale dobrej jakości, bez chwastów i na to posiać trawę, po tygodniu się zazieleni, po 2 będzie miała kilka cm ale nie powinieneś jej kosić od razu. Jak podrzucisz nawozu to ładnie się rozrośnie. A hałas tyczy się całej maszyny, nie tylko silnika, bez noża silnik jest cichy.

mrbzyq
Nowy użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 12 cze 2015, 20:35

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: mrbzyq » 18 cze 2015, 8:21

Dzięki za rady Japko. Z tymi placami to problem mam innego typu - generalnie w przyszłości ma tam być kostka na podjazd do garażu założona. No i cały czas jeżdżę tam 2 samochodami, jest tam na tyle wąsko, ze nie mam możliwości ominąć tych "golizn", żeby cokolwiek tam wysiać. No ale mniejsza o to.
Przedłużacz do tej pory miałem ok. 25 mb o przekroju 1 mm2 (2 razy łatany, bo teściu skosił). Także biorąc pod uwagę elektryka 1500W chciałbym nabyć /zrobić przedłużacz 30 mb o przekroju 1,5 mm2, ewentualnie 2,5 - ale to już przy zwijaniu będzie ciężkie i trochę nieporęczne.

Nie wiem czy jednak nie zdecyduję się na Jakmeta i pomęczę się jeszcze parę sezonów z kablem. Wolałbym 1500 zamiast 1300, bo mam ten mały sadek ok. 200 m2 a tam trawa wyższa, bo kosi się rzadziej.
A jak już podwórko trochę ogarnę to może wtedy warto kupić spalinówkę z napędem.

A Ty już kupiłeś coś dla siebie ?

Moreno
Stały bywalec
Posty: 204
Rejestracja: 24 sty 2015, 14:37
Imię: Damian
Kontakt:

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: Moreno » 18 cze 2015, 8:50

mrbzyq pisze:Wiem, że najlepiej po sezonie spuścić olej i paliwo, ale w jakich warunkach można ją bezpiecznie przechowywać?
Tzn. czy "zimowanie" w nieogrzewanym garażu (murowanym) odbije się jakoś negatywnie na kosiarkę ?

Przed zimowaniem należy paliwo spuścić/odessać/wypracować. O samym spuszczaniu oleju na zimę nie słyszałem, ale o wymianie na nowy - już tak :)
Przewertuj forumowy blog - tam wszystko jest schludnie opisane. :)

japko pisze:Jak masz sporo zawijasów i teren do 500 m2 to ja bym wybrał elektryka, nie ma kłopotów z olejami, świecami, koszę pod górę, na dół bez obaw, że zaleję filtr. Kamienie i korzenie każdej szkodzą, bez wyjątku, w plastikowej obudowie zrobią dziurę, metalowa zacznie rdzewieć jak nie zauważymy a i wał można skrzywić w każdej. Czyszczenie elektrycznej jest proste, sama maszyna jest lekka i zwrotna, a kabel jak się dobrze rozplanuje to nie przeszkadza, ważna jednak jakość, przynajmniej 1,5 mm2 przekroju i bez żadnych przetarć czy podobnych uszkodzeń. Poza tym jak sobie przeliczyłem, to za roczne wydatki eksploatacyjne do kosiarki spalinowej mam kwotę, którą wydam na prąd kosząc elektrykiem przez 7 sezonów. Zakładając bezawaryjność obu maszyn, wliczałem tylko koszty oleju, paliwa, filtra kontra koszt zużytego prądu. [godzina koszenia elektryczną o mocy 1300 W kosztuje 1,3 kWh x cena operatora, czyli ok. 80 groszy] , spalinowa zuzyje ok. litra benzyny w lekkiej trawie na godzinę, więc koszt 1 h spalinowej = 6 h elektryczną.

Odnoszę wrażenie, że nigdy nie miałeś kosiarki spalinowej.
Nie obraź się, ale skoro jesteś takim ekonomistą, to może wykalkulujesz sobie koszta koszenia kosą ręczną? ...w porównaniu do kosy, to i elektryczna wyjdzie niebotycznie drogo :lol:
Nie miałem intencji obrażania kogokolwiek. Moim zamiarem było podsunięcie wniosku, że wygoda po prostu kosztuje.
Owszem, w przypadku kosiarki elektrycznej nie trzeba pilnować poziomu oleju, ale za to trzeba pilnować kabla zasilającego, żeby go przypadkiem nie "skosić". :D
Przez ponad 15 lat kosiłem elektryczną. Prowadzałem się z kablem, który plątał się pod nogami, musiałem go przepinać od jednego gniazdka do drugiego żeby wszędzie skosić trawę. Od września ub.r. mam spalinówkę.
Gdybym teraz miał wrócić do elektrycznej, to prędzej zaopatrzyłbym się w randap. :lol:
Przed uruchomieniem sprawdzam profilaktycznie poziom oleju, sprawdzam poziom paliwa i ewentualnie dolewam, pociągam raz za linkę i jadę przed siebie, bez obaw, że zaraz mi zbrakuje długości kabla :D ...po prostu koszenie spalinówką daje wolność, o której możesz sobie jedynie pomarzyć kosząc elektryczną :D

japko
Stały bywalec
Posty: 53
Rejestracja: 31 maja 2015, 15:06

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: japko » 18 cze 2015, 9:03

Ja kupiłem gotowy polski z Tarnowa 2x1,5 mm2 dł. 20 m i od kilku lat spokój. Tylko trzeba go rozwinąć całkowicie żeby się nie stopił zwinięty w cewkę. Jak zrobisz z kabla 2,5 mm2 to bez bębna się nie obejdziesz i tez musisz rozwijać do końca przed pracą. Pod koła to szkoda siać, ja swego czasu wysypałem podjazd żwirem tzw. klińcem - środek trawa przerosła i ją koszę a zostały tylko 2 paski na koła,

Kupiłem OleoMac K40P - po 1 koszeniu powiem, że wreszcie wiem, że mam kosiarkę, poprzednie to zabawki były. Kosz nabija do pełna, poprzednia do połowy i mieliło, zapychało, nóż stawał mimo mocy 1300 W i noża 31 cm. Jest troche głosniejsza jak poprzednie ale ma 38 cm nóż z łopatkami, wcześniej kosiłem 31 cm. Warta każdej wydanej złotówki. Jak się prowadzi to ma się wrażenie, że spalinowa, bo szeroka i tworzywo wygląda jak blacha, sąsiad myslał, że mam husqvarne bo też pomarańczowa ale huska nie ma elektrycznych kosiarek w ofercie. JakMety dobre ale trudno dostepne, więc tak sobie myślę, że i części do nich mogą byc kłopotliwe. Oleo mam blisko a nie ustepuje jakościa JakMetowi a na pewno lepiej wygląda, silnik indukcyjny na miedzianym uzwojeniu to podstawa.

Tak, osobiście nie miałem spalinówki ale kosiłem takimi sprzętami więc wiem, że na moją działkę sie nie nadają a z kablem nie mam kłopotu, kwestia rozplanowania i długości przewodu, krótszy łatwiej przerzucić. I faktycznie, mam wykształcenie ekonomiczne :) Nie obrażam się, bo nie ma o co. Po prostu jakoś mam skrzywienie zawodowe by sobie przeliczyć, porównać itd. ;)

mrbzyq
Nowy użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 12 cze 2015, 20:35

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: mrbzyq » 18 cze 2015, 10:25

Jeśli chodzi o wygląd to rzecz gustu - dla mnie obie te kosiarki za piękne nie są. ale nie o to tu przecież chodzi.
Na plus Jakmeta - koła na łożyskach kulkowych! (w wersji classic) oraz dużo prostsza regulacja wysokości, no i odrobinę większy plastikowy kosz, no i w tej cenie masz już 1500W.
Ale skoro jesteś zadowolony to cieszę się razem z Tobą - niech Ci służy długo i bezproblemowo.

Osobiście jeśli już zdecyduję się na elektryczną to na pewno Jakmet. Oglądałem tez Vikingi, ale tam porównywalny model zaczyna się od 869 złotych.
Ale nadal kusi mnie spalinowa G 44 PK lub G48 PK.

Moreno
Stały bywalec
Posty: 204
Rejestracja: 24 sty 2015, 14:37
Imię: Damian
Kontakt:

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: Moreno » 20 cze 2015, 3:04

mrbzyq pisze:Ale nadal kusi mnie spalinowa G 44 PK lub G48 PK.

...i słusznie :)
Powiem tak:
- kupisz elektryczną - będziesz prowadzał się "na smyczy" i od gniazdka do gniazdka;
- kupisz spalinową - zalejesz paliwo i pojedziesz gdzie zechcesz :D

mrbzyq
Nowy użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 12 cze 2015, 20:35

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: mrbzyq » 20 cze 2015, 22:02

@moreno - gdybym to tylko ja miał używać tej kosiarki, to bez wahania wziałbym spalinówkę.
Problem w tym, że jak już wspomniałem wcześniej, kosimy na zmianę z teściem, a jemu wszystko jedno czy przejedzie po kamieniach, kretowiskach, czy zahaczy o jakiś korzeń.
Dzisiaj dla przykładu jakimś sposobem utopił przedłużacz od elektryka w beczce z wodą...
Po prostu decydując się na spalinówkę muszę go uświadomić ile kosztuje np. prostowanie wału, a poza tym to muszę najpierw "ogarnąć" kilka newralgicznych miejsc na podwórku, gdzie potencjalnie można by coś uszkodzić w kosiarce.

Moreno
Stały bywalec
Posty: 204
Rejestracja: 24 sty 2015, 14:37
Imię: Damian
Kontakt:

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: Moreno » 21 cze 2015, 0:23

mrbzyq pisze:Po prostu decydując się na spalinówkę muszę go uświadomić ile kosztuje np. prostowanie wału, a poza tym to muszę najpierw "ogarnąć" kilka newralgicznych miejsc na podwórku, gdzie potencjalnie można by coś uszkodzić w kosiarce.

Dziwię się, że jeszcze nie usunąłeś tych przeszkód. Na co czekasz? :)
A z teściem, to albo porządnie z nim pogadaj o jego podejściu i "szanowaniu" maszyn itp., albo po prostu zabroń używania kosiarki. :)

janusz

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: janusz » 21 cze 2015, 0:27

Moreno pisze:
mrbzyq pisze:Po prostu decydując się na spalinówkę muszę go uświadomić ile kosztuje np. prostowanie wału, a poza tym to muszę najpierw "ogarnąć" kilka newralgicznych miejsc na podwórku, gdzie potencjalnie można by coś uszkodzić w kosiarce.

Dziwię się, że jeszcze nie usunąłeś tych przeszkód. Na co czekasz? :)
A z teściem, to albo porządnie z nim pogadaj o jego podejściu i "szanowaniu" maszyn itp., albo po prostu zabroń używania kosiarki. :)
E-maki mają twarde wały .... naprawdę trzeba się postarać :D mnie się nie udało :D piasta noza jako zabezpieczenie działa
bezbłędnie ;)

mrbzyq
Nowy użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 12 cze 2015, 20:35

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: mrbzyq » 21 cze 2015, 23:13

Dobra - zaryzykuję ze spalinówką. Jak teściu rozwali to niech naprawia z własnej kieszeni lub kupi ową.
Dopóki nie zrobię do końca porządku z podwórkiem to jednak "pomęczę się" bez napędu.
Teraz powiedzcie mi czy jakoś szczególnie odczuję różnicę miedzy G 44 PK a G 48 PK ?

japko
Stały bywalec
Posty: 53
Rejestracja: 31 maja 2015, 15:06

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: japko » 22 cze 2015, 10:37

Gdybym ja kupował, to z tych 2 wybrałbym G44. Dlaczego? Bo przy tej samej mocy ma mniejszą szerokość koszenia - silnik ma lżej gdy trawa wyższa i manewrowanie łatwiejsze węższym urządzeniem, a że sie kosi parenaście minut dłużej - toć dla zdrowotności dobry ruch. Opcja rozdrabniania - dla mnie niepotrzebna, bo zbieram i kompostuję. Cena - prawie 200 zł piechotą nie chodzi. Kosz z tworzywa sztucznego - jakoś bardziej do mnie przemawia niż szmaciany, choć w swojej elektrycznej Oleo mam szmaciany i jest nawet całkiem porządny, zobaczymy jak dalej będzie. Kilka kg mniejsza masa w modelu G44 też jest zaletą.

mrbzyq
Nowy użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 12 cze 2015, 20:35

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: mrbzyq » 06 lip 2015, 11:20

Dzięki wszystkim za porady - zakupiłem Olka G 44 PK. Po pierwszym koszeniu wrażenia raczej pozytywne. Silnik pracuje faktycznie ciszej niż B&S, moc odpowiednia, dosyć zwrotna. Największy minus to jednak waga - ok.25 kg z olejem i pełnym bakiem. Po przesiadce z elektryka o wadze 13 kg to jednak po godzinie koszenia człowiek jest trochę zmęczony. Ale to raczej kwestia przyzwyczajenia. Za to praca idzie sporo szybciej ;)

Moreno
Stały bywalec
Posty: 204
Rejestracja: 24 sty 2015, 14:37
Imię: Damian
Kontakt:

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: Moreno » 06 lip 2015, 18:48

mrbzyq pisze: Największy minus to jednak waga - ok.25 kg z olejem i pełnym bakiem. Po przesiadce z elektryka o wadze 13 kg to jednak po godzinie koszenia człowiek jest trochę zmęczony. Ale to raczej kwestia przyzwyczajenia. Za to praca idzie sporo szybciej ;)

No to fakt, elektryczną możesz "rzucać", a spalinówką już nie. :) Znaczna większość (o ile nie wszystkie) kosiarek elektrycznych ma korpusy z plastiku, który wiadomo jest dużo lżejszy od stali. A i silnik spalinowy sam w sobie waży kilkukrotnie więcej niż elektryczny.
A poza tym dobra maszyna musi swoje ważyć ;)

Ja wychodzę z założenia, że zawsze lepiej wyjechać cięższym sprzętem i zrobić robotę 2 razy szybciej niż godzinami ciągać się na kablu z małą lekką popierdułką :D
Ostatnio zmieniony 06 lip 2015, 18:51 przez Moreno, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Troku
Stały bywalec
Posty: 5411
Rejestracja: 26 sty 2015, 8:28
Imię: Andrzej
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: Troku » 06 lip 2015, 18:50

Pamiętaj jednak o jednym - elektryczną mogłeś sobie pochylać na boki a spalinową już nie - tylko świecą do góry
serwis i naprawa skrzyń hydrostatycznych
Jestem od tego aby pomagać, to moje hobby na tym ziemskim padole
Andrzej Troczyński


andrzej.troczynski@gmail.com.
https://andrzejtroczynski.wixsite.com/website
665 200 900

mrbzyq
Nowy użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 12 cze 2015, 20:35

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: mrbzyq » 06 lip 2015, 22:51

Moreno pisze:Ja wychodzę z założenia, że zawsze lepiej wyjechać cięższym sprzętem i zrobić robotę 2 razy szybciej niż godzinami ciągać się na kablu z małą lekką popierdułką :D


Oprócz tej spalinówki myślałem nad Jakmetem - czyli de facto 41 cm vs. 39 cm. Tak naprawdę przy moim "areale" to koszenie skróci mi się może o jakieś pół godziny z małą górką. W elektryku dochodzi czas na rozwijanie i przepinanie przedłużacza o raz częstsze opróżnianie mniejszego o 15 l kosza. Za to trochę ciszej i ręce mniej bolą ;)

A tak serio - bez kabla faktycznie wygodniej. Mam nadzieję, ze trochę mi ten mały Oleomac posłuży.
Raz jeszcze dziękuję.

japko
Stały bywalec
Posty: 53
Rejestracja: 31 maja 2015, 15:06

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: japko » 09 lip 2015, 7:07

Niech służy Twym wnukom nawet :) Ja też mam OleoMaca ale elektrycznego K40 i powiem, że kosi się rewelacyjnie, kosz dobija na maksa, szerokość 38 cm to już nie tak mało i mogę sobie manewrować jak chcę, bez obaw o zatarcie silnika itp. rzeczy. Kabel mi nie przeszkadza. Zresztą teraz tak wszystko upalone, że następne koszenie będzie chyba za miesiąc. Nawet przy podlewaniu ledwo rośnie.

ataman
Użytkownik
Posty: 27
Rejestracja: 05 lut 2015, 10:11
Imię: Adam

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: ataman » 13 lip 2015, 22:48

No właśnie jak to jest z przechyłem kosiarki victus 53tk? Mam przed płotem przy drodze taki pseudo rów i co za tym idzie pochyłość na odcinku 15 metrów, czy nic się nie stanie mojej kosiarce jak przelecę ten odcinek od czasu do czasu?

Awatar użytkownika
Troku
Stały bywalec
Posty: 5411
Rejestracja: 26 sty 2015, 8:28
Imię: Andrzej
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: Troku » 14 lip 2015, 10:14

Niestety koszenie nawet pseudo rowów jest niedopuszczalne, nawet chwilowy brak smarowania załatwi silnik na korbie i go zniszczysz.
serwis i naprawa skrzyń hydrostatycznych
Jestem od tego aby pomagać, to moje hobby na tym ziemskim padole
Andrzej Troczyński


andrzej.troczynski@gmail.com.
https://andrzejtroczynski.wixsite.com/website
665 200 900

Awatar użytkownika
pilnikolus
Nowy użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 15 lip 2015, 21:39
Imię: Jahhoo
Lokalizacja: Poznań

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: pilnikolus » 21 lip 2015, 19:16

mrbzyq pisze:Przede wszystkim witam serdecznie.

Proszę o szybką poradę. Mam 600-700m2 trawnika (w tym jakieś 200 mały sad z drzewkami i krzaczkami). Teren raczej równy, jednak czasem zdarzy się jakiś mały kamień. Do tej pory używałem kosiarki elektrycznej, ale ostatnio odmówiła posłuszeństwa.
Myślałem nad elektrycznym Jakmetem 1500-1700W - ze względu na ciszę i brak spalin. Jednak ostatnio coraz bardziej skłaniam się ku
.....
Z góry serdecznie dziękuję za pomoc i pozdrawiam


Mieliśmy kiedyś w firmie i Vikinga i Oleo i jak to w firmie - sprzęt przechodził przez najróżniejszy teren i przeszkody :-) Viking był trwalszy, Oleo-mac skończył się szybciej. Dlatego polecam Ci bardziej Vikinga ale na wyższym silniku. Dobre noty zebrała też marka Solo.
---
Świat się zmienia, słońce zachodzi, a wódka się kończy.

mrbzyq
Nowy użytkownik
Posty: 17
Rejestracja: 12 cze 2015, 20:35

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: mrbzyq » 22 lip 2015, 15:14

@pilnikolus - dzięki za opinie ale zakup już dokonany. Poza tym nie wiem o jakiej klasy sprzęcie piszesz, skoro sugerujesz inny silnik.
Te na wyższym modelu B&S to już wydatek co najmniej 1600 złotych, czyli dla mnie za wysoko.
Poza tym nie napisałeś co się szybciej rozleciało w Olku - silnik, wózek, napęd, koła ?

zodiak
Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 29 cze 2015, 8:38
Imię: robert

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: zodiak » 05 sie 2015, 10:48

Witam, chciałem się podpiąć pod temat, tylko Vikinga zamieniając na Snappera.
Interesuje mnie Snapper NX 90V z silnikiem 875 i ten silnik (mocny) oraz zmienny napęd podoba mi się najbardziej - ale te plastiki w zawieszeniu kół - czy to wytrzyma.
Druga kosiarka OM GV53 silnik Emak K800
Pytania:
- która z tych kosiarek ma mocniejsze zawieszenie bo silniki są raczej ok.
- która poradzi sobie w wyższej trawie - sad 25 ar, trawa wyższa ale niezbyt gęsta, koszenie raz na 2 tygodnie.
Głównie stosuję wyrzut boczny, kosz sporadycznie, OM chyba ma szerszy boczny otwór, wyższy pojemniejszy dek - lepiej się sprawdzi?
Miałem kosiarkę Partner P53 - niemiłosiernie się zapychała trawskiem, chciałbym tego uniknąć.
Po Partnerze miałem jeszcze dwie inne kosiarki i kolejne dwie porażki.
To będzie czwarta kosiarka i pasuje w końcu trafić
Z góry dzięki za informacje.
Pozdrawiam

jerzyk
Stały bywalec
Posty: 1736
Rejestracja: 26 sty 2015, 16:56
Lokalizacja: Kowary

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: jerzyk » 05 sie 2015, 11:33

odpuść sobie tego snapera silnik porażka w tym roku już dwa takie zezłomowałem nie wytrzymują nawet najlżejszego uderzenia
mieszalnia lakierów samochodowych
tel.506-606-029

zodiak
Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 29 cze 2015, 8:38
Imię: robert

Re: Viking czy Oleo-mac - kosiarka spalinowa

Post autor: zodiak » 05 sie 2015, 13:10

Dzięki Jerzy, to już coś wiem.

ODPOWIEDZ